Reklama

54-letni ślusarz zginął w kopalni "Szczygłowice"

54-letni ślusarz górniczy zginął wieczorem w kopalni Knurów-Szczygłowice (ruch Szczygłowice) potrącony przez podziemną kolejkę spalinową. To czternasta w tym roku śmiertelna ofiara wypadków w polskim górnictwie węgla kamiennego.

Aktualizacja: 17.05.2011 23:20 Publikacja: 17.05.2011 22:15

O wypadku, do którego doszło 650 m pod ziemią, poinformował rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia Knurów-Szczygłowice, Zbigniew Madej. Okoliczności wypadku wyjaśniają organa nadzoru górniczego oraz prokuratura.

Do wypadku doszło na skrzyżowaniu dwóch chodników ok. godz. 18.30. Ślusarz pracował przy obsłudze przenośnika, gdy potrąciła go kolejka spalinowa. Z danych nadzoru górniczego wynika, że wypadki na drogach podziemnego transportu należą do najczęstszych przyczyn tragedii w kopalniach – wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego.

Zmarły górnik był żonaty, osierocił też dzieci. Był doświadczonym pracownikiem.

- W tej kopalni pracował od 1993 r. – mówi „Rz" Zbigniew Madej.

Był to drugi w tym roku śmiertelny wypadek w tej kopalni (24 stycznia w tym zakładzie zginął pracownik firmy usługowej). W sumie w kopalniach Kompanii Węglowej zginęły w tym roku cztery osoby. Według nadzoru górniczego, kopalnia Knurów-Szczygłowice należy do najbardziej niebezpiecznych kopalń węgla kamiennego w Polsce.

Reklama
Reklama

W polskich kopalniach węgla kamiennego, według danych WUG zginęło już 14 osób. W 2010 r. ofiar śmiertelnych było 15.

Do największego w tym roku wypadku i trwającej tydzień akcji ratunkowej doszło 5 maja w kopalni Krupiński (Jastrzębska Spółka Węglowa) w Suszcu niedaleko Pszczyny 5 maja. W wyniku zapłonu metanu zginął górnik i dwóch ratowników, którzy szli z pomocą (drugiego znaleziono dopiero tydzień po wypadku).

Według danych nadzoru górniczego, od początku roku do końca kwietnia w kopalniach węgla kamiennego doszło w sumie do 751  wypadków.

Rok 2011 zaczął się bardzo źle dla górnictwa węgla kamiennego, choć rok 2010 należał do najbezpieczniejszych w branży od wielu lat.

O wypadku, do którego doszło 650 m pod ziemią, poinformował rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia Knurów-Szczygłowice, Zbigniew Madej. Okoliczności wypadku wyjaśniają organa nadzoru górniczego oraz prokuratura.

Do wypadku doszło na skrzyżowaniu dwóch chodników ok. godz. 18.30. Ślusarz pracował przy obsłudze przenośnika, gdy potrąciła go kolejka spalinowa. Z danych nadzoru górniczego wynika, że wypadki na drogach podziemnego transportu należą do najczęstszych przyczyn tragedii w kopalniach – wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego.

Reklama
Biznes
Polska wstrzymuje eksport z Chin, PGZ z licencją na amunicję 155 mm
Biznes
Politechnika Warszawska sprzedaje technologie
Biznes
Mercedes-Benz chce zarejestrować markę w Rosji. Dlaczego robi to teraz?
Biznes
Hyundai w ogniu napięć USA–Korea Płd. Fabryka w Georgii opóźniona przez akcję służb
Biznes
Zakupy systemów antydronowych, kłopoty niemieckiego eksportu i decyzja EBC
Reklama
Reklama