Offset opiewa na 4,1 mld dolarów, a zgodę na jego realizację wydał we wtorek rządowy komitet do spraw bezpieczeństwa. Przedmiotem umowy jest 10 ciężkich samolotów transportowych, produkowany przez Boeinga. Zgodnie z offsetem lotniczy producent zobowiązał się zainwestować 30 proc. wynegocjowanej kwoty w infrastrukturę obronną Indii lub w lotnictwo cywilne. Tym samym Indyjskie Siły Powietrzne staną się posiadaczem największej po USA floty samolotów C-17.
Zielone światło dla realizacji umowy z Boeingiem usuwa w cień niedawne napięcia na linii Delhi-Waszyngton. Doszło do nich po tym, jak Indie odrzuciły dwie amerykańskie oferty (a także rosyjską i szwedzką), złożone w przetargu na dostarczenie 126 samolotów wielozadaniowych. Pod koniec kwietnia w wyścigu o kontrakt, którego wartość szacuje się na 9-11 mld dolarów i który będzie największą pojedynczą umową zbrojeniową Indii, pozostały Eurofighter Typhoon i francuski Rafal firmy Dassault.
Boeing poinformował, że umowa na sprzedaż dziesięciu maszyn C-17 gwarantuje utrzymanie ponad 20 tys. miejsc pracy i podtrzymanie współpracy z 650 firmami dostarczającymi podzespołów. Dzięki kontraktowi przez kolejnych 12 miesięcy będzie też pracować zakład produkcyjny w Long Beach w Kalifornii, gdzie lotniczy producent jest głównym pracodawcą.
Komitet do spraw bezpieczeństwa indyjskiego rządu, któremu przewodniczył premier Manmohan Singh, podjął też wstępną zgodę na realizację projektu Natgrid. Wprowadzenie go w życie będzie oznaczało połączenie 21 kategorii danych, znajdujących się w posiadaniu zarówno instytucji państwowych jak i prywatnych firm (m.in. linie lotnicze, banki, operatorzy telefonii komórkowej). Dzięki projektowi Netgrid indyjskie służby specjalne będą miały dostęp do wszystkich tych zbiorów danych.
Indie toczą spory graniczne z Pakistanem i Chinami w Kaszmirze i Ladakhu oraz z Chinami w Arunaćal Pradeś.