Wstępne porozumienie koncernu z resortem sprawiedliwości pozwoli uniknąć koncernowi oskarżenia go o oszukiwanie urzędu nadzoru lotniczego FAA w kwestii działania automatycznego systemu kontroli lotu MCAS wprowadzonego po raz pierwszy do modelu B737 MAX. Osiągnięte porozumienie zapobiegnie procesowi zapowiedzianemu od 23 czerwca. Pisemne porozumienie resortu z Boeingiem ma być gotowe do końca bieżącego tygodnia. Na jego mocy koncern nie będzie już podlegać nadzorowi niezależnego obserwatora.
Resort sprawiedliwoSci poinformował, że Boeing zapłaci w sumie 1,1 mld dolarów kary i odszkodowania rodzinom 346 ofiar obu katastrof (koncern zgodził się na wpłacenie dodatkowych 444,5 mln dolarów na fundusz ofiar katastrof do równego podział na każdą ofiarę, niezależnie od dodatkowej grzywny 243,6 mln dolarów). Suma 455 mln dolarów ma z kolei być wydana na dostosowanie się Boeinga do obowiązujących przepisów i zapewnić bezpieczeństwo oraz jakość produkcji.
„Boeing musi w dalszym ciągu zwiększać skuteczność swego programu etyki i zgodności z przepisami zwalczającymi oszustwa oraz zatrudnić niezależnego konsultanta ds. kontroli, czy przestrzega tych przepisów. Jesteśmy przekonani, że to rozwiązanie jest najbardziej sprawiedliwych wyjściem, dającym praktyczne korzyści” — stwierdził resort sprawiedliwości w komunikacie cytowanym przez Reutera.
System MCAS winien dwóch katastrof
Brak nowej instrukcji o systemie działania MCAS i brak przeszkolenia pilotów na świecie, bo producent samolotów błędnie założył, że piloci sami zorientują się, jak działa ten system, doprowadził do dwóch katastrof nowych samolotów: w 2018 r. w Indonezji i w marcu 2019 w Etiopii. Zginęło w nich 346 osób. Boeing przyznał się w końcu do oszustwa, zgodził się zapłacić grzywnę 487,2 mln dolarów i poddał się trzyletniemu nadzorowi niezależnego prawnika.
Czytaj więcej
Rosyjska awiacja sypie się coraz mocniej. Najczęściej wysiadają silniki i opony, których rosyjski...