W krajach Unii Europejskiej w ciągu ostatnich sześciu lat szybciej niż w Polsce realne (czyli z uwzględnieniem inflacji) dochody rolników rosły tylko w Estonii i na Węgrzech – odpowiednio o 87,3 i 74,7 proc. Jak wynika z danych Eurostatu, w tym czasie średnio realny wzrost dochodów w 27 krajach UE zwiększył się o 18,3 proc.
Bardziej od średniej unijnej zarobki polskich gospodarzy rosły także w 2011 r. Przeciętna dla Unii wyniosła w ubiegłym roku 6,7 proc. i była o 7,5 pkt proc. niższa niż w naszym kraju. Lepsze wyniki niż Polska zanotowało dziesięć krajów.
– Wyższe dochody polskich rolników w 2011 r. to efekt wzrostu cen skupu produktów rolnych. Ich poziom rósł w szybszym tempie, niż zwiększały się ceny materiałów do produkcji rolnej – mówi Lech Goraj, szef Zakładu Rachunkowości Rolnej (FADN). – Największy udział w poprawie ubiegłorocznego dochodu mieli rolnicy zajmujący się uprawą ziemi, głównie producenci zbóż i rzepaku – dodaje.
Rolnikom pomagał także słaby złoty, dzięki czemu spadła opłacalność importu. A dzięki korzystnemu kursowi euro także dopłaty za 2011 r. są o ok. 1,5 mld zł wyższe niż rok wcześniej i przekroczą 14,3 mld zł.
Mimo szybkiego wzrostu, zarobki polskich rolników nadal nie są wysokie. Wstępnie szacuje się, że w 2011 r. przeciętny roczny dochód, w ujęciu nominalnym, na jednego pełnozatrudnionego w rolnictwie (pracującego co najmniej 2,2 tys. godzin rocznie) wyniósł 17,5 tys. zł. W 2010 r. był na poziomie 14,8 tys. zł.