Reklama

Krystowski: wprowadzę zmiany w pancernym holdingu

Idą zmiany w zbrojeniowym Bumarze. Zamiast mocarstwowych ambicji – jest plan przekształcenia holdingu w nowoczesną korporację

Publikacja: 28.04.2012 18:53

Krystowski: wprowadzę zmiany w pancernym holdingu

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys SS Seweryn Sołtys

Nowy prezes obronnego koncernu Krzysztof Krystowski zapowiada, że zmiany zacznie od wykreślenia z dokumentów Bumaru wzniosłych zapisów o misji ocalenia zbrojeniówki i  przemysłowej ostoi krajowego bezpieczeństwa.

- Chcę raczej zbudować sprawną, biznesową wspólnotę, która jest na usługach klientów - przede wszystkim polskiej armii – zapowiada nowy szef holdingu .

Kłopoty obronnego potentata

Już na starcie z kolejną reformą może być kłopot, bo obronna grupa  złożona z ponad dwudziestu spółek, już w zeszłym roku obniżyła przychody do 2,3 mld zł ( z ok. 3 mld w 2010 r.) i może mieć poważne problemy z wykonaniem zamówień eksportowych. Warty  ok. 30 mln dol. kontrakt na  broń przeciwlotniczą do Peru, został właśnie unieważniony a największa w zbrojeniówce  umowa eksportowa  na dostawy wozów zabezpieczenia  technicznego WZT 3 ( za 275 mln dol.) do Indii  wymaga renegocjacji.

Kulminacja trudności Krystowskiego nie zniechęca. Jego zdaniem Bumar to  ciągle firma w budowie, z nie najgorszymi – mimo wszystko - zadatkami na przyszłość. W opinii nowego szefa holdingu, który pierwszego maja  formalnie obejmuje rządy, najpilniejszą sprawą jest teraz obniżenie wewnętrznego napięcia. Spółce nie służył z pewnością niedawny spór zarządu z właścicielem, zakończony odwołaniem  prezesa Edwarda E. Nowaka. Zażegnanie konfliktu z radą nadzorczą i ułożenie  partnerskich, dobrych relacji  to absolutny priorytet - podkreśla Krystowski.

Najpierw produkcja

Zdaniem nowego szefa narodowego koncernu, zmiany  wymagają  też relacje centrali ze spółkami produkcyjnymi. Wydaje się, że w kontaktach z firmami  nadużywano autorytarnego tonu. To nie mój styl  – mówi Krystowski.  Urzędowy dyktat, biurokratyczne procedury krępujące produkcję, nadużywane przez poprzedni zarząd maja zniknąć  bo powodowały niepokój i permanentny zatarg.  Krystowski: administracyjna czapka Bumaru powinna nastawić się na rolę usługową , nawet służebną, wobec produkcji i menedżerów odpowiadających z powodzenie biznesu.

Reklama
Reklama

W opinii szefa holdingu spółki produkcyjne są i pozostaną najważniejsze.   Spróbujemy, krok po kroku, konsekwentnie, zmieniać filozofię działania całej grupy i ludzi. Firma powinna stanowić  wspólnotę, dla pomyślności której chce się pracować – dodaje.

Zalety konsolidacji

Nowy prezes Bumaru nie zamierza naciskać właściciela aby przyspieszał konsolidację istniejących państwowych spółek z Bumarem.

To muszą być przemyślane, właścicielskie decyzje. A spółki powinny przede wszystkim dostrzegać korzyści płynące z integracji, synergii, czynnika skali. I oczywiście  widzieć mankamenty samodzielności: jak rozproszenie środków rozwojowych , niepotrzebną wewnętrzną konkurencję – zaznacza Krystowski.

Twierdzi, że z coraz silniejszym w  zbrojeniówce,  artyleryjskim potentatem, Hutą Stalowa Wola , dla obopólnych korzyści  warto łączyć siły przy realizacji dużych przedsięwzięć, a gdy to się bardziej opłaca zabiegać o kontrakty samodzielnie.  Podobnie ma się rzecz z  kilkunastoma zakładami  nadzorowanej przez MON  tzw. „remontówki". Do wartościowej współpracy w biznesie niepotrzebne są wymuszone fuzje i integrowanie na siłę- przekonuje szef Bumaru.

Strategia do poprawki

Jest jednak za tym, by  poddać rewizji rządową strategię konsolidacji i przekształceń w sektorze obronnym, bo od 2007 roku  jej formuła się wyczerpała.

Krystowski oponuje kiedy pojawia się zarzut iż Bumar nie ma na rynku szans bo zaniedbał  tworzenia nowych broni i  rozwoju innowacyjnych produktów. - Wbrew temu co się potocznie sądzi,  mamy od czego zaczynać marsz ku nowoczesności: to rozwijane przeciwlotnicze rakiety Piorun czyli następcy gromów , systemy wieżowe do pojazdów pancernych w tym rosomaka , radary dalekiego zasięgu i systemy kontroli powietrznej i dowodzenia  z zintegrowanej spółki Bumar - Elektronika – wylicza nowy szef Bumaru i zapowiada rozwijanie  nowych  broni stopniowo, bez fajerwerków: - Spróbujemy wyjść  od produktów, które już odniosły sukces i w których jesteśmy dobrzy, lepsi od konkurencji  – podkreśla Krzysztof Krystowski.

Reklama
Reklama

Szczęściarz z Międzylesia                     

- Chciałbym pokazać kadrze holdingu, czego się nauczyłem: jak się robi interesy w zbrojeniowym biznesie i jak radzą sobie najlepsi na Zachodzie -  powtarza nowy szef Bumaru. Krzysztof Krystowski  nie ma jeszcze czterdziestki, a już w swoim CV może odnotować doświadczenia  menedżera ds. marketingu i HR usługowego Impelu, wiceministra gospodarki (w rządzie Marka Belki), prezesurę polskiego oddziału włoskiej lotniczej  spółki Avio.  Pochodzący  z Międzylesia, niewielkiej osady w Kotlinie Kłodzkiej,  absolwent zarządzania i informatyki z Wrocławia już w czasie studiów wspinał się po szczeblach  korporacyjnego awansu outsourcingowej , prywatnej  spółce Impel. Potem w rządowej administracji  nadzorował sprawy innowacji w gospodarce i offsetowe inwestycje zagraniczne w zbrojeniówce.

Po zmianie rządowej ekipy, młodym politykiem zainteresował się włoski koncern lotniczy Avio.  W Bielsku Białej Krystowski kierował rozbudową zakładu szlifowania łopatek turbin silnikowych , potem sam stanął na czele Avio Polska. Okazał się  skutecznym menedżerem:  inżynierowie bielskiej  firmy zaprojektowali jeden z kluczowych modułów do najnowszego silnika General Electric (GEnx) do najnowszych pasażerskich Boeingów. Zakład ma teraz wyłączność na jego produkcję. Krystowski do dziś jest  promotorem branżowych klastrów: podkarpackiej Doliny Lotniczej i śląskiego stowarzyszenia firm powiązanych z awiacją.

Jestem szczęściarzem – podkreśla:  mam wspaniałą żonę, trzech synów. Zawsze znajduje czas na lekturę. Książki to pasja: pochłania wszystko, przyznaje -  a na pewno  w ilościach większych niż przeciętny prezes polskiej spółki: od literatury fachowej po beletrystykę i poezję.  Ulubieni autorzy to noblista, Peruwiańczyk Mario Vargas Llosa i poeta Josif Brodski.

Nowy prezes obronnego koncernu Krzysztof Krystowski zapowiada, że zmiany zacznie od wykreślenia z dokumentów Bumaru wzniosłych zapisów o misji ocalenia zbrojeniówki i  przemysłowej ostoi krajowego bezpieczeństwa.

- Chcę raczej zbudować sprawną, biznesową wspólnotę, która jest na usługach klientów - przede wszystkim polskiej armii – zapowiada nowy szef holdingu .

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Biznes
Burza wokół KPO, sprzeciw Zełenskiego wobec planu Trumpa i kolejny rekord WIG
Biznes
Drożdż z Orange: po #Polskim5G zostały wspomnienia. I to nie najlepsze
Biznes
Rusza kwantowa rewolucja w Polsce
Biznes
USA chcą podwyżek cen leków w Europie. Trump naciska na koncerny farmaceutyczne
Biznes
E-aut przybywa, producenci mają kłopoty
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama