Początek zapaści w inwestycjach?

W niektórych regionach nakłady spadły już w pierwszym półroczu. Bez szans na poprawę

Publikacja: 03.09.2012 02:41

Początek zapaści w inwestycjach?

Foto: AFP

W sumie przedsiębiorstwa wydały na inwestycje w pierwszych dwóch kwartałach roku o 7,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Na tym tle spadki w niektórych województwach wydają się wprost zapaścią. – No może jeszcze nie zapaść, ale rzeczywiście inwestycje stanęły – komentuje Łukasz Rut z Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej.

W tym akurat regionie spadek wyniósł 9,9 proc. (do 433,4 mln zł) – wynika z opublikowanych w ostatnich dniach sierpnia danych urzędu statystycznego w Zielonej Górze. – To efekt niepewności na rynkach strefy euro, zwłaszcza w Niemczech. Kierunek 80 proc. eksportu naszych firm to właśnie nasz zachodni sąsiad. Skoro trudno przewidzieć, jak będzie kształtował się popyt na tych rynkach, trudno zwiększać moce wytwórcze – wyjaśnia Rut.

Dodaje, że praktycznie skończyło się też unijne wsparcie dla firm. Może mieć to szczególne znaczenie dla przedsiębiorstw sektora publicznego – różnego rodzaju spółek wodociągowych, komunalnych, komunikacyjnych, zarządzających lotniskami czy transportowych należących do państwa lub samorządów. W województwie lubuskim inwestycje tego typu firm zmniejszyły się w pierwszych półroczu o 29 proc. W woj. zachodniopomorskim – aż o 44 proc., co przełożyło się na spadek wydatków wszystkich przedsiębiorstw o 7,6 proc. Podobnie w woj. łódzkim (odpowiednio spadki o 15,5 proc. i 6,5 proc.). Tam inwestycje przedsiębiorstw publicznych wynoszą aż połowę wszystkich nakładów. – W ostatnich latach mieliśmy wielkie inwestycje infrastrukturalne, choćby budowę autostrad i ich skrzyżowania nieopodal Łodzi, teraz nakłady z tym związane słabną – komentuje Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego.

Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku, podkreśla, że w ostatnich miesiącach wyraźnie widać wyhamowanie tempa w ogóle inwestycji publicznych. – W II kwartale mieliśmy przyspieszenie inwestycji infrastrukturalnych związanych z Euro 2012. Ale nawet to nie okazało się niewystarczające dla zapewnienia wzrostu inwestycji publicznych ogółem. –Spadły one w I kw. o 0,4 proc. r./r., a w II kw. ich dynamika była zbliżona do zera – szacuje.

Marszałek Stępień ma nadzieję, że w kolejnych miesiącach nie będzie tak źle.

– Spadły nakłady na budynki i budowle i środki transportu, ale wzrosły na maszyny i urządzenia. Może to pozwolić na utrzymywanie wzrostu PKB w kolejnej perspektywie. Wiele projektów infrastrukturalnych jest już zakończonych, przed nami kolejne inwestycje, np. Łódzka Kolej Aglomeracyjna niosąca ze sobą duże nakłady – przekonuje Stępień.

– Firmy same nie wiedzą, co dziś robić – uważa Rafał Antczak, członek zarządu firmy doradczej Deloitte. Jego zdaniem przydałaby się zmiana polityki rządu, prowadząca do wzrostu konkurencyjności i zmniejszenia kosztów, chociażby surowców. – Powoli światowe koncerny zaczynają szukać innych rynków niż Daleki Wschód. Gdyby któryś zdecydował się na poważną inwestycję w Polsce, także polskie firmy, przynajmniej w tej branży, zaczęłyby inwestować – dodaje.

Na razie jednak trudno liczyć na takie impulsy. W całej Polsce wartość rozpoczętych w I półroczu inwestycji okazała się o 11,3 proc. niższa niż rok wcześniej. Największe spadki (wśród największych branż) dotyczyły transportu i logistyki (o ok. 75 proc.), informacji i komunikacji (o 28 proc.) czy produkcji artykułów spożywczych (o ok. 19 proc.). Na Mazowszu, gdzie firmy inwestują najwięcej, bo aż 30 proc. nakładów całej Polski, rozpoczęte inwestycje okazały się o prawie 22 proc. niższe niż rok wcześniej. W woj. lubuskim – o 30 proc., śląskim 36 proc., łódzkim – 44 proc., a w dolnośląskim wzrosły tylko o 2,6 proc.

Są jednak regiony, gdzie zarówno wydatki inwestycyjne w pierwszym półroczu, jak i wartość rozpoczętych projektów była wyższa niż rok wcześniej. Przykładowo, w Małopolsce wskaźniki te wyniosły odpowiednio 33 i 22 proc., a w Wielkopolsce – 29 i 9 proc.

– Kolejne kwartały będą niestety słabsze, a to oznacza, że musimy skorygować prognozy rynkowe wzrostu PKB na 2012 r. Wynik na poziomie założonym w budżecie na 2012 r. – 2,5 proc. – będziemy mogli uznać za dobry – prognozuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.cieslak@rp.pl

W sumie przedsiębiorstwa wydały na inwestycje w pierwszych dwóch kwartałach roku o 7,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Na tym tle spadki w niektórych województwach wydają się wprost zapaścią. – No może jeszcze nie zapaść, ale rzeczywiście inwestycje stanęły – komentuje Łukasz Rut z Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej.

W tym akurat regionie spadek wyniósł 9,9 proc. (do 433,4 mln zł) – wynika z opublikowanych w ostatnich dniach sierpnia danych urzędu statystycznego w Zielonej Górze. – To efekt niepewności na rynkach strefy euro, zwłaszcza w Niemczech. Kierunek 80 proc. eksportu naszych firm to właśnie nasz zachodni sąsiad. Skoro trudno przewidzieć, jak będzie kształtował się popyt na tych rynkach, trudno zwiększać moce wytwórcze – wyjaśnia Rut.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Biznes
UE chce dobić sankcjami Nord Stream. Miliardy na atom w Wielkiej Brytanii
Biznes
Jak idzie sprzedaż akcji Arlenu? Ostatnia prosta
Biznes
250 mld zł na obronę polskiego nieba
Biznes
Deregulacja na półmetku. Teraz zespół Brzoski będzie patrzeć na ręce posłom
Biznes
Sieć Play z zasięgiem na wakacje. Zainwestowane miliardy