Reklama

Ważny unijny sektor już się odradzał. Cła Donalda Trumpa mogą go na nowo znokautować

Przemysł chemiczny, czwarty co do wielkości sektor eksportowy Unii Europejskiej, zaczął w końcu podnosić się po kryzysie energetycznym w 2022 roku. Cła Donalda Trumpa mogą jednak znów powalić go na kolana.

Publikacja: 03.09.2025 11:32

Ważny unijny sektor już się odradzał. Cła Donalda Trumpa mogą go na nowo znokautować

Foto: Adobe Stock

Unijni producenci chemikaliów stoją w obliczu nowych zawirowań. Ten czwarty co do wielkości sektor eksportowy Wspólnoty – po maszynerii, motoryzacji i farmaceutykach – o łącznej wartości 655 mld euro, próbuje w ostatnich latach podnieść się z kryzysu energetycznego wywołanego inwazją Rosji na Ukrainę. Ceny gazu i energii gwałtownie wzrosły w 2022 roku, co znacząco zwiększyło koszty produkcji. Do tego doszedł spowalniający popyt z powodu trudności w kluczowych branżach. W efekcie część firm chemicznych podjęła decyzję o zamknięciu zakładów i redukcji zatrudnienia w celu oszczędności.

Czytaj więcej

Branża chemiczna w trudnej sytuacji

Cła Donalda Trumpa biją w sektor chemiczny Unii Europejskiej

Kiedy już pojawiły się pierwsze oznaki odżywienia w sektorze, nadeszły kolejne kłopoty – tym razem zza Oceanu. Wojna handlowa Donalda Trumpa zakłóciła światowy handel, skłaniając klientów do opóźniania zamówień i uderzając w popyt w przemyśle chemicznym. Amerykańskie cła importowe w wysokości co najmniej 15 proc. na towary z UE już uderzyły w wielu głównych nabywców chemikaliów, w tym w sektorach motoryzacyjnym, maszynowym i dóbr konsumpcyjnych. Globalni producenci samochodów odnotowali miliardy dolarów strat z powodu szkód wyrządzonych przez wojnę handlową.

Czytaj więcej

Donald Trump zabija tanie zakupy w sieci. Wchodzą cła na paczki

Według prognoz LSEG, zyski europejskich firm chemicznych w trzecim kwartale spadną o 5 proc. po spadku o 22 proc. w drugim kwartale.

Reklama
Reklama

– Od czasu kryzysu energetycznego mieliśmy nadzieję na trwałe ożywienie wolumenów i marż w europejskim sektorze chemicznym – powiedział Thomas Schulte-Vorwick, analityk w Metzler Research, cytowany przez agencję Reutera.

Nadzieje te zniweczyła jednak wojna handlowa. Analityk zaznaczył, że cła Donalda Trumpa oraz presja na ceny i marże z powodu silnej konkurencji z Azji, zarówno na rodzimym rynku, jak i na innych, tworzą „obecnie dość toksyczną mieszankę”.

Jak zauważa Reuters, najwięksi gracze w branży – w szczególności BASF, Brenntag i Lanxess – są w pewnym stopniu chronieni przed bezpośrednimi opłatami importowymi dzięki swojej silnej obecności w USA, ale wciąż odczuwają skutki ostrożnego zachowania klientów.

Unijni producenci chemikaliów stoją w obliczu nowych zawirowań. Ten czwarty co do wielkości sektor eksportowy Wspólnoty – po maszynerii, motoryzacji i farmaceutykach – o łącznej wartości 655 mld euro, próbuje w ostatnich latach podnieść się z kryzysu energetycznego wywołanego inwazją Rosji na Ukrainę. Ceny gazu i energii gwałtownie wzrosły w 2022 roku, co znacząco zwiększyło koszty produkcji. Do tego doszedł spowalniający popyt z powodu trudności w kluczowych branżach. W efekcie część firm chemicznych podjęła decyzję o zamknięciu zakładów i redukcji zatrudnienia w celu oszczędności.

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Biznes
System kaucyjny w pytaniach i odpowiedziach. Wyjaśniamy, jak to działa
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Biznes
Zmiany we władzach Elektrimu. Wieloletnia menedżerka zamiast Zygmunta Solorza
Materiał Partnera
Jak Veolia dekarbonizuje polskie ciepło
Biznes
Rekord na kolei i czeska konkurencja, rząd Francji ocalał, atak na CCC
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Biznes
Oligarcha stracił superjacht. Złoty fortepian odpłynął w siną dal
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama