Dziś od rana w Moskwie zamieszanie medialne. Forbes opublikował zestawienie najlepiej zarabiających menadżerów Rosji. Płace liderów wywołały zdumienie i oburzenie nawet u Rosjan przyzwyczajonych do kosmicznych majątków oligarchów.
Andriej Kostin prezes drugiego największego banku Rosji - państwowego VTB zarobił w 2011 r 30 mln dol. A wynagrodzenia wszystkich kluczowych menadżerów w tym banku sięgnęły w sumie rekordowych 194 mln dol.
Po 25 mln dol. mieli dostać Aleksiej Miller i Igor Sieczin szefowie państwowych koncernów paliwowych Gazpromu i Rosneft. Herman Gref prezes państwowego Sbierbanku zarobił „skromne" 15 mld dol. podobnie jak Michaił Kuzowlew prezes należącego do VTB Banku Moskwy. Ten ostatni bank jeszcze rok temu był na granicy bankructwa i państwo musiało go ratować kwotą 14 mld dol. z pieniędzy publicznych.
Forbes podał, że poziom dochodu wyliczył na podstawie oficjalnej dokumentacji firm oraz rozmów z firmami zajmującymi się rekrutacją top menadżerów. Do przedstawionej kwoty weszły tak płace podstawowe jak i bonusy, premie i procenty od zysku oraz możliwe wypłaty z zagranicy (wykłady, publikacje itp).
Bank VTB w specjalnym oświadczeniu zaprzeczył, by prezes Kostin zarobił 30 mln dol. Metodykę wyliczeń nazwano „mało przejrzystą", bardziej opartą na „domysłach i przypuszczeniach". Bank podał, że zgodnie z bilansem banku cały zarząd zarobił w 2011 r ok. 20 mln dol. Ile w rzeczywistości zarabia prezes Kostin, bank jednak nie podał.