Jak ocenia Pan sytuację gospodarczą w Polsce – czy najgorsze już za nami?
Ocenę ogólnej sytuacji gospodarczej pozostawiam analitykom rynku i profesorom ekonomii. Dla mnie osobiście najbliższy jest rynek spożywczy, który obserwuję i na którym aktywnie działam od ponad 30 lat. Na rynek ten ogromny wpływ ma nie tylko koniunktura gospodarcza, ale też np. pogoda. Przykładowo, tegoroczne intensywne, ale krótkie lato sprawiło, że popyt na napoje był niższy od oczekiwanego. W FoodCare stale odnotowujemy jednak wzrost eksportu, dlatego sezonowe fluktuacje sprzedaży w Polsce w coraz mniejszym stopniu nas dotyczą. W przyszłość patrzę z optymizmem. Liczę, że sytuacja gospodarcza w Polsce będzie się systematycznie poprawiać. Rozwój mojej firmy postrzegam jednak w kategoriach globalnych.
Które z Waszych marek mają największy potencjał rozwoju?
Stawiam na rozwój wszystkich marek z równą intensywnością. Obecnie jednak najwięcej uwagi poświęcam „najmłodszym dzieciom", czyli stosunkowo nowym, ale już bardzo silnym brandom w portfolio firmy. Mam tu na myśli kultowe Frugo i energetycznego Blacka. Chcę umacniać pozycję tych marek w Polsce, ale jednocześnie podbijać z nimi zagraniczne rynki.
Czy Black sprzedawany jest już na rynkach zagranicznych? Jeśli tak, to na jakich?