Nowy wiceminister jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Warszawskiej (1990), oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego (1997).Działał w podziemnej „Solidarności", a potem był urzędnikiem samorządowym i państwowym. W latach 1998 - 2005 pełnił funkcję radnego i starosty podwarszawskiego powiatu mińskiego. Ma za sobą długą karierę parlamentarzysty. Od 2005 r. poseł na Sejm RP (Platforma Obywatelska). Wieloletni członek komisji obrony narodowej oraz infrastruktury. Od 2011 r. w randze sekretarza stanu odpowiadał w Ministerstwie Obrony Narodowej za sprawy społeczne. Teraz będzie nadzorował przetargi i zakupy nowego sprzętu dla sił zbrojnych. To ogromne wyzwanie bo w ciągu najbliższej dekady państwo planuje przeznaczyć na najważniejsze, operacyjne programy technicznej modernizacji armii 91,5 mld zł. MON szacuje, że wszystkie dodatkowe resortowe wydatki na zakupy uzbrojenia i sprzętu, nie ujęte programami operacyjnymi, pochłoną do 2022 roku kolejne 40 mld zł. Do 2022 roku wszystkie wydatki wzmacniające wojsko i potencjał obronny Rzeczypospolitej mają kosztować podatników prawie 139 mld zł.
Wojskowe inwestycje ważne dla gospodarki
Najważniejsze inwestycje ujęte zostały w 14 operacyjnych programów unowocześniania sił zbrojnych. Na czele priorytetowych zakupów są zamówienia na systemy broni przeciwlotniczej (w tym antyrakietowej), nowe śmigłowce, broń pancerną, okręty dla Marynarki Wojennej, uzbrojenie i wyposażenie indywidualne żołnierzy. Ważne będzie też wyposażanie armii w elektroniczne systemy wspierające dowodzenie, informatyzację i rozpoznanie. Mimo ograniczeń w stosunku do pierwotnych planów inwestycyjnych ( jeszcze w tym roku cięcia budżetu MON przekroczą 3,1 mld zł. ) armia uruchomiła przetargi na samoloty szkoleniowe, śmigłowce, zamówiła niszczyciele min i patrolowiec dla marynarki. Rząd potwierdził, że modernizacja techniczna ma odbywać się z maksymalnie dużym udziałem krajowego przemysłu obronnego, a pozyskiwaniu uzbrojenia i wyposażenia z importu powinna towarzyszyć optymalna polonizacja produkcji, sprowadzanie do krajowych firm nowoczesnych technologii. Znaczna część środków inwestowanych w unowocześnianie wojska ma więc trafić do polskiego przemysłu, co powinno wzmacniać gospodarkę i sprzyjać rozwojowi potencjału obronnego kraju.
Przed nowym wiceministrem Mroczkiem także jeszcze jedno ważne zadanie: musi utrzymywać w rządzie przekonanie, że priorytetem, nawet w okresie przezwyciężania spowolnienia gospodarczego pozostaje utrzymanie w najbliższych latach nakładów na obronę na poziomie 1,95 proc PKB rocznie.