- Odrzucamy ponawiające się subwencjonowanie i częściowe ponowne nacjonalizowanie europejskich linii przez kraje Europy albo przez kraje i linie lotnicze spoza Unii - stwierdza oświadczenie Lufthansy.
Niemcy dodali, że europejscy decydenci powinni zaprzestać obciążania linii lotniczych ze swego regionu takimi posunięciami jak handel emisjami spalin, podatki od pasażerów i zakazy nocnych lotów, a powinni skupić się na zapewnieniu uczciwych globalnych ram prawnych.
- "Robimy co do nas należy podejmując bolesne działania mające zmniejszać koszty, ale potrzebujemy uczciwej konkurencji – stwierdził przewoźnik będący w trakcie realizowania programu restrukturyzacji, aby zmniejszyć koszty i zwiększyć zyski.
Etihad z Abu Zabi kupił już udziały w Air Berlin, Aer Lingus i Virgin Australia, a teraz podał, że jest na końcowym etapie procesu, który może zakończyć się inwestycją w Alitalii. Włosi potrzebują partnera, aby mogli dalej latać, bo plan doraźnego pozyskania gotówki mający poparcie rządu został już w październiku skrytykowany przez IAG, właściciela British Airways i Iberii.
Lufthansa występowała zaciekle przeciwko państwowym liniom lotniczym znad Zatoki, Etihad, Emirates i Qatar Airways i ich szybkiemu rozwojowi w Europie, bo jej zdaniem korzystają z nieuczciwej pomocy państwowej i tym samym wypaczają rynek.