Niemiecka grupa samochodowa kontroluje już 88,25 proc. kapitału akcyjnego i 91,81 proc. praw głosu szwedzkiego producenta ciężarówek i autobusów po zaproponowaniu po 200 koron (30,48 dolarów) za akcję Scanii. Nie osiągnęła jednak do 25 kwietnia zakładanego poziomu 90 proc. wszystkich akcji, więc przedłużyła ważność oferty do 16 maja.
Pełna integracja Scanii z VW ma zasadnicze znaczenie dla Niemców, którzy chcą doprowadzić do sojuszu producentów ciężkich pojazdów Scanii, MAN i własnego działu ciężarówek, sojuszu, który byłby w stanie konkurować z liderami w tym segmencie, Daimlerem i Volvo. Grupa z Wolfsburga chce powtórzyć udane zespolenie wielu marek samochodów osobowych w segmencie ciężkich pojazdów, co jest istotnie w realizacji zapowiadanego celu stworzenia największej na świecie grupy samochodowej.
- „Jesteśmy przekonani, że w dodatkowym okresie uzyskamy niezbędny poziom akceptacji tej transakcji"— stwierdził w VW w komunikacie.
Porażki
Volkswagen zainwestował miliardy euro w uzyskanie kontroli nad Scanią i MAN, ale dotąd niewiele zyskał na tym finansowo, bo mniejszościowi udziałowcy nie zgadzali się na dzielenie się technologiami, co zwiększyłoby zyski całej grupy. Niemcy ponieśli porażkę w marcu, gdy członkowie kierownictwa Scanii nie mający bezpośrednich powiązań z VW stwierdzili, że niemiecka oferta jest na niska i nie odzwierciedla długoterminowego potencjału ich firmy ani prawdopodobnych oszczędności wynikających z fuzji.
VW oświadczył teraz, że nie poprawi swej oferty, co byłoby trudne z prawnego punktu widzenia.