Budowa fregaty Burza rozpoczęta w Stoczni Wojennej

W Stoczni Wojennej w poniedziałek odbyło się symboliczne rozpoczęcie budowy, czyli tzw. palenie blach drugiej fregaty w programie Miecznik. Okręt ma wejść do służby około roku 2030.

Publikacja: 05.05.2025 13:19

Uroczystość palenia blach pod drugą fregatę wielozadaniową dla Marynarki Wojennej, przyszłą ORP Burz

Uroczystość palenia blach pod drugą fregatę wielozadaniową dla Marynarki Wojennej, przyszłą ORP Burzę, w PGZ Stoczni Wojennej sp. z.o.o. w Gdyni

Foto: PAP/Adam Warżawa

- Z naszych ambicji, z naszej odpowiedzialności wyrasta dzisiaj program Miecznik, fregata Burza, wcześniej Wicher, a za chwilę Huragan, bo to trzy fregaty w tym programie będą realizowane w celu odstraszania i obrony z pełnym uzbrojeniem i zdolnościami – mówił wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz podczas uroczystości w Gdyni.

Trzy fregaty z programu Miecznik za 16 mld zł

Program Miecznik obejmuje budowę trzech fregat, które powstaną w Stoczni Wojennej będącej częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej Stoczni Wojennej. Długość tych jednostek wynosi prawie 140 m, a załoga składa się z ok. 120 marynarzy. Co istotne, te okręty będą mieć bardzo dobry system do obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, czyli stojąc w porcie będą mogły zapewnić tego typu „powietrzną tarczę” całej aglomeracji trójmiejskiej.

Za trzy okręty zapłacimy ok. 16 mld zł. Jak podaje PGZ, „fregaty Miecznik bazują na projekcie okrętu Arrowhead-140 firmy Babcock International”. To właśnie ta brytyjska stocznia jest strategicznym partnerem przemysłowym w projekcie. Wszystkie trzy okręty mają wejść do służby do 2031 r.

Czytaj więcej

Kolejny okręt Kormoran II zwodowany

Dla Marynarki Wojennej będzie to prawdziwy skok w nowoczesność, ponieważ tak dużych, a przede wszystkim nowych oraz dobrze wyposażonych okrętów nie mieliśmy w służbie od kilkudziesięciu lat. Jeśli do tego dozbroimy patrolowiec „Ślązak” oraz w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy podpiszemy umowę na zakup trzech okrętów podwodnych, to polscy marynarze będą w najlepszej sytuacji od lat. Co oczywiście nie zmienia faktu, że Wojsko Polskie najbardziej rozwija swoje siły lądowe, co jest podyktowane geografią (długa granica lądowa z Białorusią i Rosją).

Fregaty pozwolą wpłynąć Stoczni Wojennej do światowej czołówki

Ale budowa tych fregat to także duża szansa rozwoju dla polskiego przemysłu okrętowego. - Obecnie poza Chinami tylko dziewięć stoczni na świecie realizuje budowę fregat tej klasy. My stajemy się dziesiątą – rzeczywiście wchodzimy do czołówki światowej. Kontynuujemy oczywiście budowę niszczycieli min czy okrętów rozpoznania elektronicznego, ale są to jednostki specjalistyczne o innym przeznaczeniu – wyjaśniał Marcin Ryngwelski, prezes Stoczni Wojennej w niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.

Czytaj więcej

Marcin Ryngwelski, prezes PGZ Stocznia Wojenna: Wpływamy do czołówki świata

Warto przypomnieć, że ten zakład przez ostatnie 10 lat przeszedł niesamowitą metamorfozę. W 2017 r. PGZ kupiła go za ponad 220 mln zł od syndyka. W związku z programem Miecznik państwo zainwestowało w zakład kolejne środki.

- Zgodnie ze studium wykonalności okręty tej klasy nie mogą być produkowane na zewnątrz, na powietrzu, ze względu na stopień zaawansowania technicznego i wymogi bezpieczeństwa. Powstający okręt nie powinien być widoczny z przestrzeni publicznej – wyjaśnia Ryngwelski. - Dlatego zbudowaliśmy jedną z najnowocześniejszych tego typu hal w Europie, co uniezależnia proces budowy od warunków atmosferycznych. Łączne inwestycje to nie więcej niż 2,5 proc. wartości kontraktu, czyli 300–400 mln zł, z czego spora część pochodziła ze środków własnych stoczni. Są to jedne z najbardziej efektywnie zainwestowanych środków publicznych w obszarze obronności – dodaje prezes Stoczni Wojennej.

- Z naszych ambicji, z naszej odpowiedzialności wyrasta dzisiaj program Miecznik, fregata Burza, wcześniej Wicher, a za chwilę Huragan, bo to trzy fregaty w tym programie będą realizowane w celu odstraszania i obrony z pełnym uzbrojeniem i zdolnościami – mówił wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz podczas uroczystości w Gdyni.

Trzy fregaty z programu Miecznik za 16 mld zł

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Subskrybuj
gazeta
Transport
Stany Zjednoczone znów chcą budować statki i okręty
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Biznes
Porozumienie USA–Ukraina. Wyzwanie demograficzne przed nami
Biznes
Poczta Polska staje na nogi? Wyraźna poprawa wyników
Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne