Rewolucyjne plany Brukseli. Unia chce mieć kontrolę nad rynkiem broni

Bruksela planuje utworzyć jeden rynek broni we Wspólnocie. KE miałby kontrolę nad wszystkimi dostawami i produkcją, aby efektywnie, szybko i skutecznie działać. To efekt doświadczeń w dostawach broni na Ukrainę.

Publikacja: 06.12.2023 19:06

Bruksela planuje utworzyć jeden rynek broni we Wspólnocie

Bruksela planuje utworzyć jeden rynek broni we Wspólnocie

Foto: Adobe Stock

Komisja Europejska opracuje Strategię Europejskiego Przemysłu Obronnego (EDIS), która pozwoli KE zarządzać dostawami sprzętu wojskowego na poziomie całej UE, tak aby wyeliminować zagrożenia dla państw członkowskich. Ryzyko takie powstaje w czasie kryzysów, gdy funkcjonowanie rynków międzynarodowych ulega pogorszeniu na skutek zaostrzenia kontroli eksportu lub problemów logistycznych, co grozi ograniczeniem dostaw broni.

Czytaj więcej

Wielka mobilizacja w zbrojeniówce. Zaczyna się era kuli

„Bardziej zintegrowany i konkurencyjny europejski rynek obronny umożliwi europejskiej zbrojeniówce wykorzystanie efektu skali, poprawiając efektywność zakładów zbrojeniowych” – cytuje jeden z dokumentów Komisji Europejskiej portal Euractiv.

KE będzie m.in. identyfikować wąskie gardła w łańcuchach dostaw, upraszczać transfery wewnątrz Unii, monitorować zapasy amunicji i pocisków artyleryjskich oraz innej produkcji wojskowej, zabezpieczać dostawy finansowane z Europejskiego Funduszu Obronnego (EFR) itp.

Chaos w dostawach broni dla Ukrainy

Konieczność takich działań to efekt dotychczasowych doświadczeń wynikających z pomocy dla walczącej z rosyjską agresją Ukrainy. KE wielokrotnie zauważała, że ​​na tle dostaw na Ukrainę własne zapasy broni we Wspólnocie zaczęły się zmniejszać. Przyznał to już rok temu szef dyplomacji europejskiej Josep Borrell. - Konflikt na Ukrainie był „pobudką” dla sojuszu w zakresie „zdolności wojskowych” – powiedział.

W marcu tego roku Bruksela obiecała Ukrainie dostarczenie w ciągu 12 miesięcy 1 miliona pocisków o wartości 1 miliarda euro. Jesienią stało się jasne, że plan ten nie zostanie zrealizowany. Pod koniec października UE wysłała Ukrainie jedynie 30 proc. obiecanej amunicji.

Czytaj więcej

Taekwondo z udziałem czołgów i ciężkiej artylerii. To będą rekordowe targi broni

Niemożliwość dotrzymania obietnicy potwierdził niemiecki minister obrony Boris Pistorius. Zauważył również, że UE pracuje nad zwiększeniem produkcji wspólnotowego sektora zbrojeniowego

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmitrij Kuleba wyjaśnił zakłócenia w dostawach „opłakanym stanem przemysłu obronnego i magazynów (w Unii -red), biurokracją i dużą liczbą niezsynchronizowanych działań” we Wspólnocie.

To wszystko chce naprawić plan KE. Unijna zbrojeniówka ma szybko reagować na sytuację. Ma być mało biurokracji, a dużo współdziałania. Nadzór KE nad zamówieniami zbrojeniowymi pozwoliłby też uniknąć wpływu partykularnych interesów poszczególnych państwa i uniemożliwić lobbystom rosyjskim hamowanie pomocy dla walczącej Ukrainy.

Komisja Europejska opracuje Strategię Europejskiego Przemysłu Obronnego (EDIS), która pozwoli KE zarządzać dostawami sprzętu wojskowego na poziomie całej UE, tak aby wyeliminować zagrożenia dla państw członkowskich. Ryzyko takie powstaje w czasie kryzysów, gdy funkcjonowanie rynków międzynarodowych ulega pogorszeniu na skutek zaostrzenia kontroli eksportu lub problemów logistycznych, co grozi ograniczeniem dostaw broni.

„Bardziej zintegrowany i konkurencyjny europejski rynek obronny umożliwi europejskiej zbrojeniówce wykorzystanie efektu skali, poprawiając efektywność zakładów zbrojeniowych” – cytuje jeden z dokumentów Komisji Europejskiej portal Euractiv.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Jeden diament odmieni los zadłużonego mieszkańca Indii
Biznes
Unikalna kolekcja autografów sprzedana za 78 tys. funtów. Najdroższy Mao Zedong
Biznes
Japończycy kontra turyści. Ceny w restauracjach różne dla miejscowych i gości
Biznes
Wymiany aktywami nie będzie. Bruksela zabrania transakcji z Rosjanami
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biznes
Bernard Arnault stracił w 2024 r. więcej niż jakikolwiek miliarder