Siostry Williams, światowej sławy gwiazdy tenisa, kupiły udziały w londyńskiej spółce, która rozwija platformę do inwestycji społecznościowych i edukacji finansowej – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Wartości inwestycji nie ujawniono, ale – biorąc pod uwagę fakt, że produkt start-upu ruszył dopiero w maju br., a sama firma działa ledwie od kilkunastu miesięcy – Shares rośnie w imponującym tempie.
Do Shares płyną miliony od inwestorów
Fintech od sierpnia ub.r. pozyskał w sumie od inwestorów (w kilku rundach) 90 mln dol. Tylko kilka miesięcy temu w rundzie B, której przewodził Valar Ventures, fundusz Petera Thiela, guru Doliny Krzemowej (w portfelu ma m.in. spółki Bitpanda czy Wise), do start-upu trafiło 40 mln dol. Shares, dzięki finansowaniu przez siostry Williams, rozpocznie teraz zagraniczną ekspansję. Na celowniku jest Polska. Start aplikacji planowany jest tu jeszcze w IV kwartale br. Co ciekawe, Serena i Venus nie zamierzają być tylko biernymi inwestorami. Zostaną twarzą projektu i wezmą udział w kampanii promującej Shares.
Czytaj więcej
Nie wydaje się, że na polskim rynku startupów mamy do czynienia z załamaniem czy krachem. To raczej urealnienie wycen. Młode firmy posiadające dobry zespół i rozsądny plan wciąż nie powinny mieć problemu ze znalezieniem inwestora.
Serena Williams od lat jest aktywną inwestorką. Jej fundusz Serena Ventures już od 2014 r. pomaga start-upom na wczesnych etapach ich rozwoju, skupiając się m.in. na firmach założonych przez kobiety i osoby pochodzące z grup mniejszościowych oraz szeroko pojętej edukacji. Nowa inwestycja sióstr Williams to spore wydarzenie w branży młodych, innowacyjnych spółek. Serena wskazuje, że do Shares przyciągnął ją fakt, że start-up dużą wagę przywiązuje do edukacji i przełamywania bariery wejścia do świata finansów.