– Po raz pierwszy od dłuższego czasu możemy skupić się w całości na biznesie – mówiła w grudniu Iwona Szmitkowska, wówczas wiceprezes, a obecnie (od 1 stycznia br.) ponownie prezes Work Service. Wtedy, po informacjach o układzie z wierzycielami, zawartym przy wsparciu nowego inwestora, Gi Group, akcje jednej z największych w Polsce agencji zatrudnienia podrożały do dawno niewidzianego poziomu 1,6 zł.
Nie na długo jednak, bo w styczniu kurs Work Service ponownie zaczął spadać, po tym jak spór o emisję 28 mln nowych akcji, przegłosowaną na listopadowym NWZA pomimo sprzeciwu drobnych akcjonariuszy, przeniósł się do sądów. Jednym ze skarżących uchwałę o nowej emisji jest Tomasz Misiak, współzałożyciel i wieloletni przewodniczący rady nadzorczej, a do sierpnia ub.r. jeden z głównych akcjonariuszy Work Service (WS). W sierpniu 2020 r. w wyniku umowy z Misiakiem i innymi dużymi akcjonariuszami Work Service, spółka zależna Gi Group, Gi International, przejęła 50,7 proc. udziału w kapitale WS.