– Unia Europejska jest strategicznym partnerem Ukrainy na Zachodzie. Nasze globalne interesy są nierozerwalnie związane z tamtejszym rynkiem – mówił w Kijowie Wiktor Juszczenko. Prezydent Ukrainy był specjalnym gościem sesji plenarnej „Perspektywy dla ukraińsko-europejskiej integracji”. Przekonywał zachodnich polityków i przedstawicieli biznesu, że jego kraj może stać się poważnym graczem na rynkach europejskich.
– Wymiana handlowa Ukrainy z państwami UE wzrosła w ub. roku o ponad 30 proc. Rynek Unii jest kilkakrotnie większy od rynku rosyjskiego, musimy zaadaptować się do obowiązujących na nim norm – zaznaczył Juszczenko. W podobnym tonie wypowiadał się wiceminister gospodarki Ukrainy Walery Piatnycki. Uznał, że największym zagrożeniem dla Ukrainy na drodze do zachodnich struktur może być ignorowanie ustalonych na nim reguł gry.
Juszczenko podkreślił też wagę wspólnej polityki bezpieczeństwa energetycznego z wykorzystaniem ukraińskiego systemu gazociągów i naftociągu Odesa – Brody – Gdańsk, którym można przesyłać na rynki Europy lekką kaspijską ropę. Współpraca energetyczna – zdaniem Juszczenki – mogłaby oznaczać dla Kijowa poważny krok do integracji z Zachodem.
O energetyce wspomniał też Marek Belka, były polski premier, a obecnie sekretarz komisji gospodarczej ONZ ds. Europy. – Brak wspólnej polityki energetycznej w Unii może zasmucać – uznał. Rację przyznał mu premier Litwy Gediminas Kirkilas. – W kwestii bezpieczeństwa energetycznego Europa powinna mówić jednym głosem – podkreślił szef rządu litewskiego.
Goście forum komplementowali Ukrainę za jej osiągnięcia gospodarcze. Ukraina odnotowuje 7-proc. wzrost gospodarczy, wkrótce może też wejść do Światowej Organizacji Handlu. Podczas sesji plenarnej „Stosunki Ukrainy z UE – wymiar ekonomiczny” pod adresem naszego wschodniego sąsiada padło jednak również kilka gorzkich słów. Mówiono o braku przejrzystych reguł gry na rynku i nieprzestrzeganiu praw własności. – Inwestorzy nie powinni się martwić o swój kapitał – podkreślali uczestnicy dyskusji. Balasz Chorwat z Międzynarodowego Funduszu Walutowego stwierdził, że przed naszym wschodnim sąsiadem stoją poważne wyzwania. Wymienił wysoką inflację (w styczniu br. przekroczyła aż 19 proc.) i brak rzetelnej polityki monetarnej. Stwierdził, że polityka fiskalna na Ukrainie powinna być bardziej umiarkowana.