Dynamika okazała się niższa od oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu o ok. 2 proc., a także wyraźnie niższa niż we wrześniu, kiedy sięgnęła 6,8 proc. – Dane wskazują na wyhamowanie wzrostu produkcji, widać w nich wpływ spowolnienia gospodarczego w strefie euro – mówi Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku.
Najmocniej spadła produkcja metali, a także ta związana z przemysłem motoryzacyjnym (odpowiednio o 23 i 10 proc.). W czwartek GUS podał także dane o wynikach przedsiębiorstw niefinansowych w trzecim kwartale. Spadł odsetek firm wypracowujących zyski – z 77,8 proc. przed rokiem do 73,5 proc. Najbardziej dostrzegalne było to wśród przedsiębiorców, gdzie spadek wyniósł prawie 7 pkt proc., osiągając poziom 73,7 proc. Ogółem zysk netto firm był o 1,3 proc. niższy niż przed rokiem i wyniósł 63,687 mld zł.
– Firmy czekają trudne czasy. Zmniejsza się popyt, są trudności z pozyskaniem finansowania w bankach. Gospodarka będzie spowalniać. Skutki recesji w Europie dla polskiej gospodarki objawią się w przyszłym roku – mówi Piotr Bielski, ekonomista BZ WBKNBP poinformował też o wskaźnikach inflacji bazowej. Tempo wzrostu cen po wyłączeniu cen żywności i paliw wzrosło do 4,5 proc. z 4,3 proc. we wrześniu, a po wyłączeniu cen żywności, paliw i energii pozostało na poziomie 2,9 proc. Zdaniem Piotra Bielskiego w tej sytuacji nieuchronnie się zbliżają obniżki stóp procentowych. Inflacja, choć ciągle wysoka, zacznie wkrótce spadać. W przyszłym tygodniu spotka się Rada Polityki Pieniężnej i ekonomiści nie wykluczają, że główna stopa procentowa może zostać obniżona.