Na razie zbóż jest na giełdach coraz więcej. – Duży jest zwłaszcza import pszenicy paszowej –mówi Andrzej Dębowski z Rolpetrolu w Łodzi. Ziarno sprowadzone z Czech i Słowacji jest – zwłaszcza dla odbiorców z południowych regionów – tańsze od krajowego. Poszukiwana jest natomiast kukurydza, której podaż, także z importu, jest niewystarczająca, a ceny mocno zróżnicowane.

Nic na razie nie zapowiada zmian w handlu paszami. W maju raczej nie zdrożeje śruta rzepakowa, ustabilizowane są też notowania otrąb.

Jaki będzie przednówek, zależeć będzie w dużej mierze od prognoz dotyczących tegorocznych zbiorów. A te, jak podaje resort rolnictwa, będzie można formułować z większą pewnością dopiero w połowie czerwca. Zagrożeniem dla rynku zbóż może być długotrwała susza. Jednak nowy sezon zaczyna się z dość znacznymi zapasami zboża, szacowanymi przez ministerstwo na 3 mln t.

W nadchodzącym tygodniu możliwy jest dalszy niewielki spadek cen wieprzowiny. Maklerzy nie spodziewają się zwiększonych zamówień przed 1 maja. W tym roku tzw. majówka jest wyjątkowo krótka, dlatego sprzedaż znacząco nie wzrośnie. Mimo zmniejszenia hodowli i ograniczenia dostaw żywca ceny wieprzowiny od Wielkanocy nie rosną, przeciwnie – wykazują raczej tendencję spadkową. Jednak, jak podają eksperci BGŻ, wieprzowina jest i tak o 8,7 proc. droższa niż przed rokiem.