Od pierwszych dni czerwca zboże taniało, najbardziej pszenica paszowa, najmniej kukurydza – przypomina Zbigniew Solecki z giełdy Rolpetrol. Obniżki wyniosły średnio ok. 5 proc.
Ostatnio jednak duże opady, zwłaszcza na południu Polski, gdzie ziarna jest najwięcej, zmieniły sytuację. Wiele firm, które miały w tych rejonach zamówione zboże, nie może teraz po nie dojechać. To – zdaniem ekspertów – wpłynie w najbliższych dniach na zahamowanie dalszego spadku cen i stabilizację na tym rynku. Zwłaszcza że znów ruszył eksport zboża do Niemiec. Nie jest wprawdzie tak duży jak miesiąc temu, ale wywożone są spore ilości, głównie pszenicy.
W handlu mięsem wciąż oczekiwane jest wakacyjne ożywienie. Jednak wyjątkowo kiepska pogoda opóźnia wzrost sprzedaży i cen. Transakcji na giełdach jest stosunkowo niewiele. Stawki są ustabilizowane, chociaż ubojnie próbują wystawiać nowe oferty za większe pieniądze. Nadal jednak trudno uzyskać za kilogram półtusz kl. E więcej niż 7,4 zł. – Zmiany na rynku mięsa może też przynieść wznowienie w końcu tego tygodnia handlu z Białorusią – uważa Andrzej Dębowski z giełdy Rolpetrol. Dopiero jednak za tydzień – dwa okaże się, czym odbiorcy ze Wschodu będą najbardziej zainteresowani. I jak wzrost popytu na te produkty wpłynie na ceny.