Mocne ograniczenie wydatków konsumpcyjnych widać coraz wyraźniej w przypadku sprzętu elektronicznego. Jak wynika z raportu firmy GfK za okres styczeń – maj, rynek zmniejszył się o 8,4 proc. Według Euromonitora jego wartość na koniec 2008 r. to 17,7 mld zł.
Z większych kategorii zyskują w zasadzie tylko telewizory oraz sprzęt AGD. W pierwszym przypadku wzrost wyniósł 8,3 proc. To zasługa płaskich telewizorów (wzrost o 15,2 proc.), bo sprzedaż modeli kineskopowych spadła o 79,9 proc.
Z kolei wartość zakupów małego sprzętu AGD (czajniki, tostery czy ekspresy do kawy) wzrosła o 4,4 proc., dużego zaś, czyli lodówek, pralek czy zmywarek, o 1,7 proc. W ostatnim przypadku w ujęciu ilościowym rynek już jednak maleje – według danych branżowej organizacji producentów sprzętu AGD CECED Polska w pierwszym półroczu spadek wyniósł 4 proc.
Jednak są takie segmenty rynku, gdzie spadki są jeszcze bardziej znaczące. W pierwszych pięciu tegorocznych miesiącach sprzedaż komputerów stacjonarnych spadła aż o 35,5 proc., sprzętu audio o 24,8 proc., a odtwarzaczy DVD o 24,3 proc. Mniej, ale także wyraźnie, bo od 5,2 do 12,6 proc., spadły zakupy kamer cyfrowych, aparatów fotograficznych czy telefonów komórkowych.
Branża handlowa nie spodziewa się także szybkiej zmiany trendu. W porównaniu z ubiegłorocznymi wynikami trudno się spodziewać wzrostu nawet w tradycyjnie najlepszej końcówce roku. – Ludzie nie wiedzą, co ich czeka, a bez nowego sprzętu mogą się obyć, więc nie ma się co dziwić oszczędnościom – mówi pracownik jednej z regionalnych sieci sklepów. Nie pomagają ciągłe promocje i sprzedaż na raty.