- Firma EADS North America postanowiła nie zgłaszać protestu — stwierdził na konferencji w Waszyngtonie jej szef, Ralph Crosby. — Ustaliliśmy, że po pierwsze, ostateczny werdykt zapadł zgodnie z regułami, i po drugie, że nie ma podstaw do protestu.
Według firmy matki Airbusa, producenta samolotów, oferta Boeinga wynosiła 31,5 mld dolarów, europejska była o 11 proc. droższa i wynosiła 35 mld. Chodzi o dostawę 179 samolotów, w tym pierwszej partii 18 sztuk w 2017 r.
Crosby dodał, że resort obrony USA zmienił w końcowej fazie wymogi przetargu, które sprowadzały się do zwykłej wymiany wysłużonych samolotów-cystern Boeing zamiast modernizacji floty. W konsekwencji nie wybrano samolotu o najlepszych osiągach.
EADS zaproponowała agresywną cenę chcąc wygrać ten kontrakt, ale o wyniku przetargu zadecydowała bardzo agresywna cena konkurenta. Europejczycy podkreślili ponadto, że dzięki ostrej walce o ten kontrakt amerykańscy podatnicy zaoszczędzili 16 mld dolarów. Crosby zapytany, czy Boeing postanowił nie zarobić, aby tylko nie wpuścić rywala do Ameryki Płn. odparł: taki z pewnością logiczny wniosek można wyciągnąć z obniżenia ceny. Trzeba zapytać Boeinga o jego strategię..
Boeing zamierza przeprowadzić w 2015 r. próbne loty swych samolotów-cystern. Samoloty Airbusa są już używane. — Mamy w pełni gotowy system operacyjny, jeśli oni nie dotrzymają terminu dostaw — oświadczył Ralph Crosby.