Plan Brukseli jest częścią reformy wspólnej polityki połowowej wraz ze związanymi z nią subsydiami 615 mln euro rocznie dla tego sektora, którą przedstawi w najbliższą środę, 13 lipca.
Unia Europejska ma trzeci na świecie sektor połowów, po Chinach i Peru; w 2007 r., w ostatnim roku, dla którego są znane dane statystyczne, unijny rybacy złowili 6,4 mln ton ryb o wartości 8,2 mld euro.
Ponad 80 tys. zarejestrowanych w Unii jednostek rybackich konkuruje ze sobą o malejące zasoby ryb, nic więc dziwnego, że regularnie dochodzi do sporów o limity połowowe między najważniejszymi krajami: Hiszpanią, Danią, Francją i Wielką Brytanią.
Islandia podjęła w tym roku jednostronnie decyzję o zwiększeniu limitu połowu makreli, co przypomniało tzw wojny dorszowe z lat 50. i 70., ale również skomplikowało starania tego kraju o wejście do Unii Europejskiej, bo wywołało otwarty konflikt z Brytyjczykami, Irlandczykami i innymi.
Komisja uprzedzała już, że trzy czwarte zasobów ryb jest obecnie eksploatowane nadmiernie, a 30-40 proc. unijnej floty rybackiej nie zarabia dostatecznie, aby mogło pozostać w biznesie na dłużej.