Ten rok większość rolników będzie oceniać dobrze. Umocnienie europejskiej waluty w ostatnich tygodniach spowoduje, że dopłaty bezpośrednie do ziemi będą o kilkanaście procent wyższe niż rok temu.
Podstawowa stawka do 1 hektara gruntu wypłacana od 1 grudnia wyniesie w tym roku ponad 700 zł, podczas gdy rok temu było to 562 zł. Do tego rolnicy dostają jeszcze płatności uzupełniające – w sumie statystycznie będzie to więc ok. 1 tys. zł na hektar. W skali kraju na wieś trafić może nawet 14,6 mld zł, tymczasem za ubiegły rok Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wypłaciła ok. 12,5 mld zł.
Jak pokazują badania Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, trzy czwarte otrzymanych dopłat bezpośrednich większe gospodarstwa przeznaczają na środki obrotowe, głównie na nawozy i środki ochrony roślin. – Wzrośnie więc rolna produkcja, a to także dobra wiadomość dla konsumentów, ponieważ na rynku żywności nie powinno być drożej – mówi prof. Walenty Poczta z UP w Poznaniu.
Jak ocenia Bank BGŻ, najbardziej zyskają producenci upraw polowych. – Można oczekiwać, że wyższe wsparcie dochodów przełoży się na większą skłonność do inwestycji w gospodarstwach prowadzących produkcję zbóż i rzepaku – ocenia Izabella Dąbrowska-Kasiewicz, analityk Banku BGŻ.
Unijne dopłaty odpowiadają aż za połowę dochodów osiąganych przez polskich rolników. Ale choć nominalne dochody rolników pójdą w górę, ich siła nabywcza nie będzie znacznie większa, ponieważ wzrosły koszty energii, paliwa i nawozów.