Reklama

Amerykańskie innowacje w Dolinie Lotniczej

Amerykański koncern United Technologies Corp., który miał w zeszłym roku 54,3 mld dol. sprzedaży, zbuduje w Polsce ośrodki lotniczych innowacji. Decyzje w tej sprawie zapadną w najbliższym czasie.

Publikacja: 24.11.2011 14:17

Amerykańskie innowacje w Dolinie Lotniczej

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

W grę wchodzą inwestycje warte miliony dolarów, zamówienia dla laboratoriów, grup badawczych na wiodących politechnikach a potem eksport technologicznych usług. Amerykański konglomerat (oprócz awiacji zajmuje się systemami przeciwpożarowymi i bezpieczeństwa a także dźwigami, windami i urządzeniami komunikacyjnymi) , który przyniósł w 2010 r 4,4 mld zysku i zatrudnia ponad 200 tysięcy fachowców w 71 krajach, jest bardzo zadowolony z biznesu, który robi w Polsce. Teraz chciałby przenieść go na wyższy poziom.

Spółki z grupy UTC są już prawdziwymi potentatami lotniczymi w kraju. PZL Mielec – Sikorsky Aircraft buduje śmigłowce Black Hawk, rzeszowska WSK samolotowe napędy, Pratt&Whitney Kalisz to dostawca komponentów w silnikowych , PZL Wrocław- Hamilton Sundstrand robi elementy hydrauliki i systemy sterowania, HS Rzeszów- silniki pomocnicze do statków powietrznych. Polskie fabryki amerykańskiej korporacji zatrudniają  blisko 9 tys. pracowników i do tej pory zainwestowały w budowę bazy produkcyjnej  ok. miliard dolarów. Już w tej chwili rosnące zasoby lotniczych spółek UTC w kraju da się porównać  z  potencjałem największego polskiego holdingu  zbrojeniowego  – Bumaru.

-Wspólnie z Amerykanami zbudowaliśmy podstawy nowoczesnego przemysłu związanego z awiacją. Teraz czas ugruntować obecność  UTC w Dolinie Lotniczej i  Polsce. Przekonaliśmy szefów koncernu, że warto tworzyć w Polsce zaplecze rozwojowe dla całej branży - mówi Marek Darecki prezes WSK Rzeszów największej fabryki w polskiej rodzinie koncernu i współtwórca podkarpackiego skrzydlatego klastra. Dolina Lotnicza, to już potęga: 92 firmy, 23 tys. zatrudnionych, 1,5 mld dol. rocznego eksportu części i komponentów dla Boeinga, Airbusa i innych potentatów globalnej awiacji.

Janusz Zakręcki prezes PZL Mielec a Sikorsky Company, wylicza atuty  polskiej lokalizacji dla amerykańskich ośrodków innowacyjności: to dwu -, nawet trzykrotnie niższe koszty pracy polskich  konstruktorów, dostępność dobrze wyedukowanej kadry inżynierskiej, możliwość dofinansowania technologicznych projektów z państwowych i unijnych źródeł.

Innowacyjne inwestycje już rozpoczyna Hamilton Sundstrand. Centrum konstruktorskie zatrudniające 350 inżynierów powstaje w przejętym  w tym roku przez UTC dawnym Hydralu (dziś PZL Wrocław). 100 kolejnych konstruktorów, speców od pomocniczych silników samolotowych zatrudnia inna fabryka HS w Rzeszowie. – W nowoczesnych ośrodkach rozwojowych będą od podstaw tworzone i testowane nowe produkty, które potem trafią do produkcji w polskich fabrykach lub zagranicznych zakładach UTC – przekonuje Roman Staszewski prezes podkarpackiego zakładu Hamilton Sundstrand.

Reklama
Reklama

Prezes Darecki przypomina, że na rzecz nowych technologii produkcji materiałów dla lotnictwa i ich obróbki już pracuje w skoordynowany sposób , w największym obecnie  programie wspieranym przez państwo (wartym 80 mln zł), 350 naukowców z 15 technicznych uczelni i inżynierowie z kilkudziesięciu firm. Incjatywa Aeronet wychodzi naprzeciw planom UTC. Korporacja w zeszłym roku na badania i rozwój  wydała   w sumie 3,6 mld dol. W najbliższych latach, począwszy od przyszłego roku,  spora część tego tortu zacznie trafiać nad Wisłę.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama