W grudniu 2012 r. za żywność i napoje bezalkoholowe możemy zapłacić o 3 – 4 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z najnowszej analizy Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) poświęconej popytowi na żywność, do której dotarła „Rz".
Średnie tempo podwyżek będzie wprawdzie wolniejsze niż w ubiegłym roku, ale ceny części produktów znacznie przekroczą średni poziom podwyżek. W grupie tej mogą znaleźć się ryby, wieprzowina i jajka. Te ostatnie ze względu na ograniczoną podaż, wywołaną głównie unijnym nakazem wymiany klatek dla kur, mogą według IERiGŻ być na koniec roku droższe niż w grudniu 2011 r. o 15 – 20 proc.
Szybujące w górę ceny doprowadzą do wzrostu wartości rynku spożywczego w Polsce. Firma badawcza PMR szacuje, że może ona w tym roku urosnąć o 3,4 proc. W minionym sięgnęła 250 mld zł i była o 3,7 proc. wyższa niż rok wcześniej.
Podwyżki mogą jednak sprawić, że kupimy mniej żywności. – W 2012 roku dochody realne gospodarstw domowych (czyli skorygowane o poziom inflacji – red.) będą na nieco niższym poziomie niż rok wcześniej. W tych warunkach należy liczyć się z niewielką redukcją krajowego popytu na żywność – mówi Krystyna Świetlik z IERIGŻ. Szacuje ona, że już w ubiegłym roku przeciętne realne wydatki gospodarstw domowych na żywność były o ok. 2 proc. mniejsze niż w roku 2010.
Według IERIGŻ do 203 sztuk, z 206 w 2011 roku, może spaść spożycie jaj w przeliczeniu na jednego mieszkańca. O ponad 2 proc. zmaleje przeciętne spożycie wieprzowiny. Spadnie także spożycie ryb i ich przetworów, masła i produktów zbożowych.