Znów szaleństwo ogarnęło fanów urządzeń Apple'a. Tuż przed piątkową premierą rynkową nowego iPada pod sklepami firmowymi tłumy po kilkanaście godzin oczekują na możliwość kupienia tych gadżetów. Analitycy wróżą kolejne rekordy sprzedaży.
- Przyjechałem z Rosji, żeby kupić iPada dla mojego trzyletniego syna Dawida – opowiadał w Tokio agencji Reuters Oleg Konowałow, rosyjski dystrybutor prasy. – Każdy w Rosji pragnie iPada, ale żeby go kupić w naszym kraju, musielibyśmy poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Tuż po otwarciu sklepów w Australii, do której z racji strefy czasowej iPad dotarł w pierwszej kolejności, kurs akcji Apple przekroczył rekordowe 600 dol. za sztukę, a od początku tego roku zdrożał aż o 45 proc. Obecna wycena podnosi wartość rynkową firmy z logo jabłka do niebotycznych 560 mld dol. Tym samym Apple umocnił się na pozycji najbardziej wartościowej firmy świata, dystansując drugi w kolejności koncern paliwowy Exxon Mobil.
Od premiery rynkowej pierwszego iPada do końca 2011 roku klienci kupili 55 mln tych urządzeń - zarówno pierwszej, jak i drugiej generacji. Wyniki sprzedaży trzeciego modelu tego urządzenia mają być jeszcze lepsze. Według prognoz banku inwestycyjnego Canaccord Genuity w samym tylko 2012 roku może zostać sprzedanych aż 65,6 mln tabletów Apple. Analitycy Canaccord podnieśli w związku z tym cenę docelową akcji firmy z 665 dol. do 710 dol.
iPad trzeciej generacji, najnowsze dziecko firmy Apple, wszedł 16 marca na rynek w 10 krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii.