Przy tak dynamicznej sprzedaży w styczniu, możliwe jest pobicie lub utrzymanie bardzo dobrego wyniku z roku 2012 - ocenia Michał Poźniak, Manager Projektu AgriTrac firmy Martin & Jacob, zajmującej się monitoringiem sprzedaży ciągników i przyczep rolniczych. .

W styczniu spodziewano się mocnego wyhamowania zainteresowania kupnem przyczep, stało się jednak inaczej. Sprzedaż wzrosła względem ostatniego miesiąca ub. r. o 12 proc., jest jednak o 2 proc. niższa niż w analogicznym miesiącu rok temu. Wszystko jednak wskazuje na to, że jest powód do optymizmu. Choć obecnie nie prowadzone są prace polowe, to zdaniem obserwatorów tego rynku, zainteresowanie zakupem sprzętu jest duże a rolników nie zniechęca nawet wizja kończących się unijnych dotacji, które były przewidziane w budżecie na lata 2007-2013.  - Pomimo nieznacznego spadku w porównaniu ze styczniem 2012 najbardziej cieszy fakt, iż w po grudniu sprzedaż nie wyhamowała. To znaczy, że przyszłe miesiące mogą być jeszcze lepsze, a apogeum sprzedaży przyjdzie w czerwcu lub lipcu - informuje Michał Poźniak. - Jeśli tylko kondycja finansowa polskich rolników utrzyma się, to w tym roku sprzedaż na rynku nowych przyczep rolniczych przekroczy wartość 9 tys. sztuk – dodaje Poźniak.

Najczęściej wybieraną firmą w styczniu była firma Pronar. Ustanowiła ona sprzedaż przyczep na poziomie 161 sztuk. W stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku jest to wzrost o 31 sztuk, a zarazem największy wzrost sprzedaży w tym miesiącu. Tuż za nią plasuje się produkcja własna. Stale zajmująca wysokie miejsce w rankingu, w ubiegłym miesiącu sprzedała 8 sztuk więcej niż w tym samym okresie przed rokiem. W styczniu zarejestrowano 109 przyczep lokalnych producentów. Kolejną najchętniej wybieraną marką okazał się Metal-Fach, który wypuściła na rynek 72 przyczepy. To jednak spadek o 26 procent w stosunku do analogicznego okresu przed rokiem.

asta