Nie milknie burza wokół podpisanego bez wiedzy rządu memorandum o możliwości realizacji biegnącego przez Polskę gazociągu Jamał II. Memorandum podpisały w piątek w Petersburgu spółka EuRoPol Gaz i Gazprom. Po 48 proc. udziałów w spółce EuRoPol Gaz mają PGNiG i Gazprom. Pozostałe 4 proc. należy do Gas Trading.
Janusz Piechociński, który w piątek podczas szczytu państw bałtyckich w Sankt Petersburgu spotkał się z kierownictwem Gazpromu, na konferencji zorganizowanej w nocy z piątku na sobotę sugerował, że w całej sprawie chodzi o rozgrywkę wewnątrz rosyjskiego przemysłu gazowniczego. Ogłoszenie planów budowy zbiegło się bowiem z artykułami krytykującymi Kreml.– Grupa przedsiębiorców także związana z Kremlem, która zajmuje się innymi niż Gazprom zasobami gazowymi w Rosji, jest na kursie kolizyjnym (z Gazpromem – red.) – mówi Piechociński.
Z informacji "Rz"wynika, że PGNiG poinformował wicepremiera Janusza Piechocińskiego o planowanym podpisaniu memorandum ze sporym wyprzedzeniem. Jak podkreślał minister skarbu Mikołaj Budzanowski, Gazprom dokonał nadinterpretacji. Jak dodał, budowa nowej sieci przesyłowej jest wątpliwa, bo nie ma przestrzeni do zagospodarowania dodatkowej ilości surowca.
Grzegorz Schetyna, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, powiedział w Radiu RMF FM, że Rosja potrafi używać kwestii bezpieczeństwa energetycznego do realizacji swoich celów politycznych. – Tu mamy klasyczny przykład. Powinniśmy mieć więcej dystansu i umieć wyciągać wnioski – mówi Schetyna. Opozycja nie ma zamiaru zachowywać dystansu do sytuacji. Mariusz Błaszczak (PiS) określił sprawę memorandum jako kompromitację rządu. Solidarna Polska zwróciła się do prezydenta o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.