Handlowcy kontra Facebook

Hołubione przez reklamodawców serwisy społecznościowe wcale nie przekładają się na obroty czy zdobywanie klientów

Publikacja: 23.07.2013 16:52

Handlowcy kontra Facebook

Foto: Bloomberg

Firmowy profil na Facebooku czy Twitterze to dzisiaj niemal obowiązek i mało która firma wyłamuje się z takiego trendu. Jednak badania przeprowadzane już od kilku lat przez marketingową firmę Custora rzucają zupełnie nowe światło na faktyczny wpływ serwisów społecznościowych na wyniki i sprzedaż.

W trakcie przygotowywania analizy sprawdzone zostały dane 72 mln klientów kupujących przez 86 różnych serwisów. Główny wniosek jest rewolucyjny – klient pozyskany przez firmę za pośrednictwem wyszukiwania internetowego jest o 50 proc. bardziej wartościowy niż średnia, zaś ten pozyskany za pośrednictwem mailingu o 11 proc.

Z kolei klienci pozyskani za pośrednictwem Facebooka pozwalają osiągać wyniki ledwie na poziomie średnim, zaś ci przychodzący po kontakcie przez serwis Twitter generują wyniki niższe o 23 proc. od średniej.

- Nie chcemy wyników sprowadzać do prostego wniosku, że Twitter to zły sposób na marketing, ale trudno wskazać wiele przykładów dobrych strategii wykorzystania akurat tego medium – mówi Aaron Goodman, główny analityk danych w Custora.

Firma w komentarzu do badania zwraca uwagę, że przewaga choćby wiadomości e-mail wynika z faktu, ze konsument otrzymuje je tylko ze sklepów, w których bazie sie zarejestrował. Firmy są też wstanie profilować przesłane wiadomości zależnie od preferencji odbiorcy czy jego wcześniejszych zakupów co można uzyskać dzięki danym np. z jego karty programu lojalnościowego.

W reklamach za pośrednictwem Facebooka czy Twittera znacznie częściej to ktoś decyduje za nas np. jeśli ktoś polubi profil firmy to informacje o niej mogą dostawać też jego znajomi choć niekoniecznie mają na to ochotę. Dodoatkowo trudno oczekiwać spersonalizowanego przekazu prze Twittera, w którym wiadomość liczy ledwie do 140 znaków.

Na tym tle najcenniejsi są klienci pozyskani przez firmę dzięki choćby reklamom w wyszukiwarce. Oni poświeci uwagę na przeczytanie przekazu, dlatego decydując się na wejście na stronę w pewnym stopniu podjęli już decyzję i interesuje ich ta oferta. Dlatego skłonienie ich do zakupu jest prostsze niż dzięki kierowanemu niejako na oślep przekazowi przez Facebooka. Dlatego zdaniem analityków z firmy Custora internetowe mailingi mają przed sobą przyszłość i jeszcze wiele lat będą z powodzeniem wykorzystywane.

Firmowy profil na Facebooku czy Twitterze to dzisiaj niemal obowiązek i mało która firma wyłamuje się z takiego trendu. Jednak badania przeprowadzane już od kilku lat przez marketingową firmę Custora rzucają zupełnie nowe światło na faktyczny wpływ serwisów społecznościowych na wyniki i sprzedaż.

W trakcie przygotowywania analizy sprawdzone zostały dane 72 mln klientów kupujących przez 86 różnych serwisów. Główny wniosek jest rewolucyjny – klient pozyskany przez firmę za pośrednictwem wyszukiwania internetowego jest o 50 proc. bardziej wartościowy niż średnia, zaś ten pozyskany za pośrednictwem mailingu o 11 proc.

Biznes
Sprzedajemy nie tylko gaz
Biznes
Nowe sankcje USA na Rosję. Przejęcie Santandera. Unia kusi naukowców z USA
Biznes
USA daleko do 5 proc. PKB na obronność
Biznes
Budowa fregaty Burza rozpoczęta w Stoczni Wojennej
Biznes
Porozumienie USA–Ukraina. Wyzwanie demograficzne przed nami
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku