E-pobranie zaczyna podbój rynku

Bardzo popularne są płatności za pobraniem, ale one także stają się coraz nowocześniejsze.

Publikacja: 24.07.2013 23:12

E-pobranie zaczyna podbój rynku

Foto: Bloomberg

Zakupy internetowe to kwintesencja nowoczesności, ale Polacy, przynajmniej jeśli chodzi o kwestię dokonania za nie zapłaty, są nadal bardzo konserwatywni i nieufni. Z danych systemu rozliczeniowego PayU wynika, że dziewięciu na dziesięciu badanych w ciągu ostatniego roku zapłaciło należność przelewem internetowym, ale 65 proc. skorzystało także z płatności za pobraniem, czyli kurierowi lub listonoszowi przy odbiorze przesyłki.

Ewentualnie można także samodzielnie odebrać paczkę w punkcie wyznaczonym przez sklep internetowy, w paczkomacie czy na poczcie, gdzie także zostanie uregulowana płatność.

Płatność za pobraniem obecnie oferuje 90 proc. sklepów internetowych, a popularność tego rozwiązania wśród konsumentów nie spada.  Może to zmienić system przygotowany przez spółkę Blue Media pod nazwą e-pobranie.

Przełom na rynku

Choć nazwa kojarzy się z obecnie stosowanym rozwiązaniem, to jednak jest to zupełnie coś innego. Klient nadal najpierw kupuje towar, po czym – wybierając jako sposób płatności e-pobranie – od razu wysyła pieniądze, ale nie trafią one do sklepu, tylko znajdą się na koncie przejściowym u operatora systemu. Sklep otrzyma sygnał, że środki wpłynęły, i przygotuje przesyłkę dla klienta.

Jednak pieniądze trafią na jego konto dopiero wtedy, gdy klient już odbierze towar. Gdy dostawa zaczyna się bardzo opóźniać albo sklep nie reaguje na ponaglenia, wówczas pieniądze łatwo wracają do klienta bez konieczności domagania się zwrotu od handlowca.

– Z e-pobrania mogą już korzystać pierwsi klienci. Wdrożyliśmy  usługę w jednym ze sklepów, obecnie finalizujemy kolejne umowy. Zainteresowanie systemem jest wyższe, niż oczekiwaliśmy, zwłaszcza ze strony dużych sklepów – mówi Tomasz Gasiński, business development manager w spółce Blue Media wprowadzającej e-pobranie.

13,3 tysiąca e-sklepów ma działać w Polsce na koniec 2013 r.

– Sprzedawcom elektroniki najbardziej podoba się w naszej usłudze niska prowizja w porównaniu np. z płatnościami kartowymi. Z kolei w przypadku branży odzieżowej handlowcom zależy przede wszystkim na sprawnym systemie zarządzania zwrotami pieniędzy dla klientów, którzy skorzystali z prawa do odesłania zakupów. W niektórych sklepach zwroty stanowią nawet 40 proc. wolumenu transakcji, a ich obsługa jest praco- i czasochłonna – zajmuje nawet kilka tygodni – dodaje.

Małe zaufanie

Rozwiązanie faktycznie wygląda obiecująco, ponieważ klient ma poczucie kontroli nad swoimi pieniędzmi.  Zdaniem sklepów właśnie dlatego w tej chwili tak wiele osób korzysta z płatności za pobraniem – płacą dopiero wtedy, gdy przesyłka fizycznie do nich dotarła.

– Wynika to głównie z nieufności wobec podmiotów oferujących sprzedaż przez Internet. Systemy takie jak e-pobranie mogą znacznie pomóc w przełamaniu tej bariery i z pewnością spotkają się z zainteresowaniem konsumentów – podkreśla Janusz Diemko, prezes First Data Polska (Polcard).

Nie zmienia to faktu, że rynek płatności internetowych rozwija się błyskawicznie. Nic dziwnego, skoro Polacy wydatki na e-zakupy zwiększają w tempie co najmniej kilkunastu procent rocznie, a w tym roku na ten cel może już trafić kwota niemal 30 mld zł.

– Na rynku płatności dokonywanych w Internecie powstało i funkcjonuje znacznie więcej rozwiązań niż dla płatności w fizycznych punktach sprzedaży. Wynika to z jednej strony z faktu silnego zróżnicowania potrzeby użytkowników Internetu w zakresie płatności, a z drugiej ze stosunkowo niskich kosztów systemów obsługi płatności internetowych pozwalających na funkcjonowanie rozwiązań niszowych – piszą w raporcie eHandel Polska Janusz Kunkowski oraz Michał Polasik z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Specyfika i dużo zróżnicowanych transakcji internetowych sprawiają, że tradycyjne metody płatności okazują się niewystarczające dla zaspokojenia potrzeb tego rosnącego rynku. Dzieje się tak ze względu na ograniczony dostęp do niektórych metod – dodają.

Co jednak ciekawe, stosunkowo mało zwolenników mają u nas płatności kartami przez Internet – z badania PayU wynika, że 40 proc. kupujących w sieci korzysta z płatności kartą online. – Mniejsza popularność plastikowego pieniądza w porównaniu do np. e-przelewów może wynikać z tego, że konsumenci nie do końca poznali jego zastosowanie. Wiele osób nie wie np., że w Internecie można płacić nie tylko wypukłą kartą kredytową, ale także zwykłą debetową, która jest wydawana do  rachunku bankowego – mówi Wojciech Czajkowski, dyrektor zarządzający PayU.

– Większość Polaków wciąż jednak kojarzy karty kredytowe jako te pozwalające na płatność przez Internet, a debetowe jako narzędzie do płatności w sklepie stacjonarnym lub wypłaty gotówki z bankomatu. Wynikać to może z funkcjonującego do nie tak dawna rozróżnienia na karty wypukłe oraz wklęsłe – dodaje Paweł Widawski,  dyrektor ds. systemów płatniczych i bankowości elektronicznej w Związku Banków Polskich.

Kolejne nowości

– Za granicą tymczasem to właśnie karta stanowi najchętniej wybieraną metodę finalizacji zamówienia online. Na pewno potrzebna jest większa edukacja w tym zakresie. Warto jednak zauważyć, że wciąż jeszcze wysoki odsetek konsumentów płaci za towary  przy odbiorze – dodaje Janusz Diemko.

– Ankietowani coraz częściej wymieniają serwisy płatności jako jedne z najlepszych opcji regulowania należności za zakupy online. To rozwiązanie za optymalne uznaje 26 proc. klientów e-sklepów oraz 31 proc. kupujących na aukcjach – mówi Grzegorz Wójcik, prezes Fundacji Rozwoju Gospodarki Elektronicznej.

Według badania Gemius większość respondentów nadal reguluje należności przelewem bankowym (67 proc. kupujących w e-sklepach internetowych oraz 76 proc. na aukcjach) lub gotówką przy odbiorze (59 proc. w e-sklepach oraz 52 proc. na aukcjach).

Zakupy internetowe to kwintesencja nowoczesności, ale Polacy, przynajmniej jeśli chodzi o kwestię dokonania za nie zapłaty, są nadal bardzo konserwatywni i nieufni. Z danych systemu rozliczeniowego PayU wynika, że dziewięciu na dziesięciu badanych w ciągu ostatniego roku zapłaciło należność przelewem internetowym, ale 65 proc. skorzystało także z płatności za pobraniem, czyli kurierowi lub listonoszowi przy odbiorze przesyłki.

Ewentualnie można także samodzielnie odebrać paczkę w punkcie wyznaczonym przez sklep internetowy, w paczkomacie czy na poczcie, gdzie także zostanie uregulowana płatność.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?