Cierpią przede wszystkim rejsy wewnętrzne, połączenia międzykontynentalne rzadziej są odwołane, częściej opóźnione. Np poniedziałkowy rejs Lotu z Chicago na lotnisko Chopina w Warszawie był opóźniony o 3 godziny, samolot z Toronto w Kanadzie spóźnił się o godzinę.
O ile sytuacja w Nowym Jorku, gdzie doszło w niedzielę do wstrzymania wszystkich operacji na ponad 2 godziny, jest już łatwiejsza do opanowania, o tyle Chicago i Boston nadal cierpią z powodu ataku zimy. W poniedziałek miało tam spaść nowe 25 centymetrów śniegu. Atak zimna i opadów przypadł w czasie szczytu świątecznych powrotów Amerykanów. Teraz największym problemem dla przewoźników jest zmiana rezerwacji dla tysięcy pasażerów, którzy utknęli w największych portach wschodniego wybrzeża. Zdaniem przewoźników unormowanie sytuacji, to nie kwestia godzin, ale dni. I sugerują, że jeśli ktoś może zmienić plany wyjazdowe, to niech to zrobi jak najszybciej. Kolejki do zmian rezerwacji na rejsy United z Chicago są tak długie, że trzeba się liczyć z kilkugodzinnym oczekiwaniem bez gwarancji sukcesu. Tymczasem na chicagowskim O'Hare przybywa nowych podróżnych, którzy nie są w stanie lecieć dalej. Linia United, partner Lotu w Star Alliance ostrzega, że nadal najwięcej zakłóceń w podróżach jest w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Filadelfii, Chicago, Atlancie, Detroit, Denver, Minneapolis oraz Charlotte w Północnej Karolinie. Te lotniska są ważnymi centrami przesiadkowymi także dla innych przewoźników. United zniosła wszelkie opłaty za zmianę w rezerwacjach na loty do 8 stycznia. Podobnie postąpiły linie Southwest. Niektórzy przewoźnicy wręcz dopłacają pasażerom, decydującym się na opóźnienie wylotu.
Przy tym meteorolodzy ostrzegają, że i fala opadów i mrozy wcale nie odpuszczają, zaś na północnym wschodzie dochodzi jeszcze ryzyko oblodzenia pasów startowych. Z tego powodu kilka samolotów musiało być ściąganych z poboczy.
Wobec groźby wielogodzinnego koczowania na lotnisku portale podróżnicze wrzucają informacje co zrobić, aby przygotować się na takie przerwy w podróży: sprawdzić ile opóźniony jest lot i nie jechać za wcześnie na lotnisko, zapakować jedzenie, które można bezpiecznie przenieść przez kontrolę bezpieczeństwa, wziąć dobrą książkę, bądź gry i zabawki dla dzieci; zapewnić sobie połączenie z siecią, bo przewoźnicy na swoich zamieszczają wszystkie informacje na bieżąco. Dobrym źródłem informacji jest w USA FlightAware. com, podobnie jak GateGuru, który informuje gdzie i za ile na danym lotnisku można zjeść. W takich dniach dobrze jest mieć wydrukowane bilety i karty pokładowe, aby ułatwić pracę przewoźnikom. Jeśli mamy zarezerwowany samochód na miejscu przeznaczenia, przy zmianie rezerwacji przyda się i takie potwierdzenie.