We Wrocławiu od czwartku znika preferencyjna stawka za krótkotrwały postój – 50 gr za pierwsze i drugie 20 minut. Miała zwiększyć rotację na miejscach parkingowych, ale efekt był odwrotny do zamierzonego. – Po upowszechnieniu się płatności aplikacjami mobilnymi prowadziło to do nadużyć. Dlatego zrezygnowaliśmy z tego mechanizmu, mając na celu uszczelnienie systemu opłat – informuje Klaudia Piątek z wydziału komunikacji społecznej wrocławskiego Urzędu Miasta. Radni ograniczyli także do trzech liczbę abonamentów na mieszkańca i wprowadzili progresywną stawkę w zależności od liczby posiadanych samochodów. Nowe stawki za parkowanie w centrum będą zależeć od wyników analizy, jaka ma być gotowa jeszcze w tym kwartale. – Nie przewidujemy jednak drastycznych podwyżek. Cena powinna być na takim poziomie, aby stale 10–20 proc. miejsc pozostawało dostępnych – dodaje Piątek.
Taniej dla swoich
Jeszcze we wrześniu o podwyżkach opłat parkingowych w Katowicach ma zadecydować Rada Miasta. Co prawda nie ma jeszcze konkretnych planów co do nowych stawek strefy w centrum, gdzie obecnie płaci się 2 zł za pierwszą godzinę, 2,40 zł i 2,60 zł za kolejne dwie oraz 2 zł za każdą następną. Ale już wiadomo, że płatny obszar zostanie powiększony o nową strefę Ceglana–Wita Stwosza. A tam pierwsza godzina będzie kosztować 3 zł, natomiast kolejne dwie 3,60 i 3,90 zł. Wyznaczono na tym obszarze 308 miejsc postojowych. – Wprowadzenie opłat ma ułatwić znalezienie miejsca osobom odwiedzającym pobliskie szpitale i lokale usługowe – tłumaczy Ewa Lipka, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach. Kluczową zmianą w polityce parkingowej miasta będzie jednak wprowadzenie tzw. karty mieszkańca. Ma ona premiować osoby zameldowane w Katowicach i płacące tu podatki. – Karta będzie zapewniała m.in. tańsze parkowanie, a droższy parking dla osób spoza Katowic wraz z powstającymi centrami przesiadkowymi ma zachęcać do korzystania z komunikacji publicznej – deklarował Marcin Krupa, prezydent Katowic. To właśnie po wprowadzeniu karty mieszkańca mają się zmienić opłaty za parkowanie w ścisłym centrum.
W Krakowie nowe, wyższe stawki wchodzą w życie dopiero w grudniu. W strefie A (ścisłe centrum) pierwsza i każda kolejna godzina parkowania będzie kosztować 6 zł. W strefach B i C odpowiednio 5 i 4 zł. To znacznie mniej niż zakładano wcześniej, bo krakowski Zarząd Transportu Publicznego planował w centrum 8 zł za pierwszą godzinę i 9,60 oraz 11,40 za dwie kolejne.
Niedziela będzie wolna
Wcześniej – od 22 września – płatne będzie parkowanie od poniedziałku do soboty, a nie do piątku jak dotąd. Zrezygnowano natomiast z pobierania opłat w niedzielę. Powiększono także płatną strefę: opłatami objęte zostanie Zabłocie i osiedle Podwawelskie. Za rok płatny obszar jeszcze bardziej się powiększy, obejmując tereny w rejonie Dębnik, Grzegórzek, Zwierzyńca i Krowodrzy.
Warszawa na razie odłożyła podwyżki. W planach jest jedynie poszerzenie płatnego obszaru o część Pragi i Woli. Na Pradze będzie to obszar pomiędzy al. Solidarności a ul. 11 Listopada i Ratuszową, od Targowej do al. Tysiąclecia i ul. Radzymińskiej, a także ulice w sąsiedztwie Ogrodu Zoologicznego. Z kolei na Woli opłaty obejmą tereny pomiędzy al. Prymasa Tysiąclecia a ulicami Okopową i Towarową. Ale dopiero od przyszłego roku, bo wcześniej trzeba dokonać inwentaryzacji miejsc postojowych i przygotować nową organizację ruchu.
Choć dotychczasowe stawki są od lat uznawane za zbyt niskie, samorządy ostrożnie podchodzą do możliwości ich podwyższania. Radykalniejsze decyzje odsuwa obawa przed gniewem kierowców. Tymczasem miasta zatykają się samochodami. Na przykład do Warszawy każdego dnia wjeżdża blisko pół miliona aut spoza miasta. Do Katowic ponad 120 tys. Sytuację mają poprawić parkingi na obrzeżach typu „Parkuj i jedź" skłaniające kierowców do przesiadki na tramwaj lub kolejkę podmiejską. Tylko w Warszawie jest ich 16.