Nasze targi zyskały międzynarodowe znaczenie

Zaczynaliśmy dwadzieścia parę lat temu jako Kopciuszek - mówi Andrzej Mochoń, prezes zarządu Targów Kielce.

Publikacja: 31.08.2015 20:05

Nasze targi zyskały międzynarodowe znaczenie

Foto: materiały prasowe

Tegoroczne MSPO w Kielcach ma być pod wieloma względami rekordowe. Świat zaczął się zbroić?

Andrzej Mochoń: To wynika z sytuacji geopolitycznej. Toczący się na wschodzie konflikt złamał poczucie bezpieczeństwa w Europie, a polityka Rosji spowodowała, że temat bezpieczeństwa powrócił. Graniczymy z Ukrainą i nasz rząd podjął decyzję o przyspieszeniu procesu modernizacji sił zbrojnych. Inne czynniki to powstanie Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz nadzieje, jakie wiążemy z konsolidacją przemysłu obronnego. To branża, która zatrudnia kilkadziesiąt tysięcy osób. To wszystko sprawiło, że targi zaczęły rosnąć.

Jak prezentują się kieleckie targi na europejskiej mapie tego typu imprez?

Zaczynaliśmy dwadzieścia parę lat temu jako Kopciuszek. Dzisiaj to trzecia po Eurosatory w Paryżu oraz DSEI w Londynie impreza w Europie. Liczbowo nadal jesteśmy dużo mniejsi. Do Paryża czy Londynu przyjeżdża przeszło 1000 firm, a u nas jest ponad 500. Jest to jednak adekwatne do wielkości polskich sił zbrojnych oraz polskiego przemysłu.

Nie jesteśmy potęgą, ale z miejsca, jakie zajmuje nasz salon na mapie Europy czy świata, my jako organizatorzy – bez fałszywej skromności – jesteśmy dumni.

Milionowe inwestycje przyniosły rezultaty i powoli się zwracają?

Powoli to spłacamy kredyty i jeszcze parę lat będziemy je spłacać. Ale oczywiście można powiedzieć, że był to jeden z czynników, który umożliwił nam rozrost. Jeszcze kilka lat temu otwarcie MSPO odbywało się w niewielkiej sali konferencyjnej na 400 osób, gdzie musieliśmy dodatkowo zmieścić orkiestrę. W tym roku, co warto podkreślić, po raz pierwszy wszystkie siedem hal oraz bardzo dużą powierzchnię terenu wewnętrznego zajmą ekspozycje, a otwarcie tego wydarzenia będzie w naszym nowoczesnym Centrum Kongresowym.

Kontrakty obronne częściej kojarzone są z poufnością i negocjacjami za zamkniętymi drzwiami niż halami wystawowymi. Jaka jest naprawdę funkcja targów w tak zorganizowanym świecie?

Targi w Kielcach spełniają dwie główne funkcje. Pierwsza z nich to bycie oknem na świat dla polskiej zbrojeniówki. To może brzmi jak wyświechtany slogan, ale tak jest naprawdę. Przerzut ciężkiego sprzętu kosztuje i to sprawia, że jeśli polskie firmy biorą udział w zagranicznych imprezach, to raczej wyposażone tylko w materiały informacyjne. Tak naprawdę to zachodni kontrahenci mogą spokojnie zobaczyć w całości nasze produkty tylko tutaj.

Jednocześnie, i to jest nasz drugi cel i druga główna funkcja, targi to miejsce, w którym polscy wojskowi – i myślę tutaj o kadrze nie dowódczej, ale o oficerach – mogą się zapoznać z tym, co oferuje dla nich przemysł. Innymi słowy, polski żołnierz może zobaczyć, o czym ma marzyć. Istnieje oczywiście prasa wojskowa, ale tam można tylko pooglądać obrazki. Tutaj możemy zobaczyć to, co oferują światowe koncerny polskiemu wojsku i przemysłowi. Przeciętny oficer nigdy nie był i zapewne nigdy nie będzie na targach w Londynie czy Paryżu, już nie mówiąc o Abu Zabi czy Malezji. Dla wojska jest to unikalna szansa.

Sam proces zakupu zawsze wiąże się z przetargami i długotrwałymi negocjacjami. Tak jest w każdym kraju. W toku rozmów ustala się umowy offsetowe czy transfery technologii. Jest to bardzo długi i żmudny proces. Obecność na targach jest jednym z jego ważnych ogniw.

Wybierając się do Kielc, branża zbrojeniowa celuje głównie w polskie kontrakty?

Nie, to już zdecydowanie wyszło poza Polskę. Przytoczę kilka faktów, które to najlepiej zobrazują. W ubiegłym roku mieliśmy wśród wystawców firmy z 25 krajów, a ich ofertę oglądali odwiedzający z łącznie 55 państw. Przyjeżdżają do nas ludzie nie tylko z Europy, ale właściwie ze wszystkich kontynentów. W tym roku będziemy mieli wśród zwiedzających nawet delegację z Australii.

Kieleckie targi uzyskały znaczenie międzynarodowe. Oczywiście większość zwiedzających czy duża część zwiedzających przyjeżdża, żeby poznać ofertę polskich firm, bo tylko tutaj jest ona pokazywana tak kompleksowo.

Przedstawiana oferta jest jednak uniwersalna i to, co dzisiaj przedstawiane jest w Polsce dla Polski, jutro może być zaoferowane innym krajom. Stąd tak duże zainteresowanie salonem przemysłu obronnego w Kielcach.

Jeśli już rozmawiamy o ofercie, to kto będzie gwiazdą tegorocznych targów?

Myślę, że to, co najbardziej widowiskowe, na co się zwraca uwagę, to śmigłowce. Będzie m.in. caracal, o którym nadal jest głośno, a dla wielu, w tym dla mnie, będzie to pierwsza okazja w życiu, żeby go zobaczyć. Będą też konkurenci w przetargu na śmigłowiec uderzeniowy, czyli AH-64 Apache, Tiger oraz turecki TAI – T129 ATAK. W sumie będziemy mieli sześć maszyn.

Na pewno duże zainteresowanie będą miały też drony, bo wiadomo, że polskie siły zbrojne potrzebują tego typu uzbrojenia. Konkurencja jest spora i aspiracje ma też nasz krajowy przemysł. Wystarczy tutaj wspomnieć o ofercie WB Electonics, który już produkuje drony. Na razie te mniejsze, ale mam nadzieję, że spółka podoła również produkcji – jeśli nie sama, to w kooperacji – maszyn średnich i większych, tak żeby coraz większa część uzbrojenia powstawała w kraju.

—rozmawiał Grzegorz Psujek

Wrześniowy salon w Kielcach

Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach zgromadzi w 2015 r. 543 wystawców z 28 państw, którzy przez pierwsze cztery dni września będą prezentować najnowsze rozwiązania z dziedziny obronności.

- Najliczniejszą reprezentację wystawiły polskie firmy – 299 wystawców, drugą siłę stanowią Amerykanie – 46, a trzecią Niemcy – 35. Kieleckie targi przyciągają największe spółki z branży, takie jak Lockheed Martin, Boeing, BAE Systems, Raytheon, General Dynamics, Finmecannica, Thales czy MBDA.

- Kielecki salon to nie tylko prezentacje sprzętu wojskowego. W kalendarzu tegorocznych wydarzeń znajdziemy także ponad 40 konferencji oraz kilkadziesiąt spotkań prasowych oraz debat.

- Kolejną ważną częścią imprezy jest coroczna wystawa narodowa. W ubiegłych latach prezentowany był potencjał obronny takich krajów, jak Niemcy, Izrael, Francja, Szwecja, USA, Wielka Brytania, Włochy czy Turcja. W tym roku wystawę zorganizują Norwegowie.

Biznes
Raport PIE: fuzja telekomów w Polsce ze szkodą dla użytkowników
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Biznes
Oxfam ostrzega: Strzeżcie się nowej arystokracji i oligarchii najbogatszych
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Gospodarka USA pod wodzą Trumpa
Biznes
Nikt nie chce akcji Manufaktury. Ponad 1000 wierzycieli trafiło do syndyka
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego