– Od 60 lat nie było takiej zgody w Komisji Europejskiej jak dziś, by ruszyć ze wspólną polityką obronną – mówi „Rzeczpospolitej" Elżbieta Bieńkowska, unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług. Dla polskich firm zgoda europejska oznacza przede wszystkim szanse na spore pieniądze na badania i rozwój. Jeśli tylko wystartują w przetargach, znajdą kontrahentów z innych krajów, a Polska dołoży do budżetu projektów.
Zgoda przelicza się na pieniądze
Europejski Fundusz Obronny ma przyspieszyć rozwój europejskiego przemysłu zbrojeniowego. Na badania naukowe z zakresu obronności, elektroniki, oprogramowania, robotyki etc. do końca 2019 r. będzie 90 mln euro, z czego 25 mln euro będzie wydane już w 2017 r. W czerwcu KE ogłosiła już zaproszenie do składania wniosków nt. projektów w dziedzinie systemów bezzałogowych w marynarce wojennej i systemów indywidualnego wyposażenia żołnierzy. Dotacje mają zostać przyznane do końca roku.
Od 2020 r. Europejski Fundusz Obronny przewiduje 1,5 mld euro rocznie na research i miliard euro na tworzenie prototypów. Kluczowa jest kwestia praw autorskich do efektów badań. – Wszystko, co będziemy finansować ze środków europejskich, zostanie własnością tych państw, które to stworzyły – podkreśla Bieńkowska. Drugim elementem jest finansowe wsparcie współpracy w zakresie zakupów, gdzie do końca 2019 r. trafi 500 mln euro na rozwój przemysłowy w tej branży i miliard euro rocznie po 2020 r.
Zdaniem KE problemem europejskiej branży obronnej jest sfragmentaryzowany przemysł. Dlatego ten program wymusza niejako współpracę między krajami i firmami. – Od 2020 r. Europejski Fundusz Obronny przewiduje 1,5 mld euro na research i 1 mld euro na prototypy. Komisja finansuje 20 proc. wartości projektów, resztę muszą dołożyć kraje członkowskie – mówi Bieńkowska.
Prototypy dostaną specjalne wsparcie, bo analizy wykazały, że tworzenie ich jest najbardziej niepewnym i kosztownym etapem produkcji, na którym projekty często się zatrzymują. – Mamy 90 mln euro na trzy lata na badania, a na prototypy mamy dodatkowo 500 mln na dwa lata: 2019 i 2020 – mówi Bieńkowska, która do końca roku chce przedstawić cały pakiet wspólnych zakupów i instrumenty finansowe.