Odpowiedzialność za pracę poszczególnych komórek ponoszą tylko prezes i wiceprezesi banku centralnego. – Departamenty działają bardzo dobrze, ale słabiej ze sobą współpracują. Fakt, że dwa departamenty, które zajmują się powiązanymi sprawami, były nadzorowane przez różnych członków zarządu, wydłużał proces decyzyjny. Myślę, że teraz decyzje będą podejmowane szybciej – wyjaśnia „Rz" szef NBP Marek Belka.
Trzy „merytoryczne" departamenty, jakie nadzoruje teraz Belka, to Instytut Ekonomiczny (przygotowujący m.in. analizy na potrzeby Rady Polityki Pieniężnej), Departament Statystyki (odpowiedzialny np. za przygotowywanie bilansu płatniczego) oraz Departament Integracji ze Strefą Euro. – Ponieważ piony są podzielone merytorycznie, to otwiera nie tylko pole do współpracy, ale też drogę do ewentualnych połączeń albo wymiany zadań. Jeśli uznamy to za potrzebne, będziemy mogli dokonać sprawnie zmian w strukturze departamentów –dodaje Belka.
Nowy podział ról
Piotr Wiesiołek, pierwszy zastępca prezesa NBP, nadzoruje dwa departamenty odpowiedzialne za ryzyko oraz Departament Operacyjno-Rachunkowy, Systemu Płatniczego i Emisyjno-Skarbcowy. Wiesiołek stracił nadzór nad Departamentem Operacji Zagranicznych, który zajmuje się zarządzaniem rezerwami walutowymi. Ten obszar działania znalazł się w kompetencjach wiceprezesa Witolda Kozińskiego. Już wcześniej Koziński nadzorował Departament Operacji Krajowych, odpowiedzialny za tzw. operacje otwartego rynku, czyli faktyczną realizację decyzji RPP dotyczących wysokości stóp procentowych. Koziński nadzoruje także Departament Systemu Finansowego.
Zmiany oznaczają m.in., że Eugeniusz Gatnar stracił nadzór nad Departamentem Statystyki, Zbigniew Hockuba – nad Instytutem Ekonomicznym, a Małgorzata Zaleska – nad Departamentem Zagranicznym. Dwoma członkami zarządu, którzy przed ostatnimi zmianami nie „opiekowali się" żadnym departamentem, byli Andrzej Raczko i Jakub Skiba (temu ostatniemu takie uprawnienia Marek Belka odebrał kilka miesięcy temu).
Zarówno prezes, jak i wiceprezesi mają w swojej pieczy po kilka tzw. departamentów wsparcia. Decyzje Belki oznaczają ograniczenie roli pozostałych członków zarządu. Oprócz powołanego w 2010 r. Andrzeja Raczko wszyscy członkowie kierownictwa banku centralnego zostali mianowani przez Lecha Kaczyńskiego na wniosek poprzedniego szefa NBP Sławomira Skrzypka.