W ciągu najbliższych dziesięciu lat państwo może zainkasować  163 miliardy dolarów. Tyle może wpłynąć do budżetu z tytułu spłat funduszy przez firmy, sprzedaży przez skarb ich akcji, odsetek oraz dywidend, jeżeli zrealizuje się najbardziej optymistyczny scenariusz.

To zdecydowana poprawa perspektyw w stosunku do szacunków sporządzanych za kadencji George'a W. Busha, kiedy przewidywano, że państwo straci setki miliardów dolarów.

- Wszystkie te programy łącznie - realizowane przez republikanów i demokratów - zapobiegły załamaniu się systemu finansowego, pomogły w ożywieniu aktywności gospodarczej oraz ułatwiły dostęp do kredytu i kapitału - ocenia Timothy Massad, zastępca sekretarza skarbu, odpowiedzialny za stabilność finansową.

Realizacja optymistycznego scenariusza w poważnym stopniu zależy od poprawy kondycji Freddie Mac i Fannie Mae, wielkich firm operujących na rynku kredytów hipotecznych. Aby uchronić je przed bankructwem państwo wpompowało w nie  około 188 miliardów dolarów. Z tej kwoty budżet odzyskał już  prawie 41 mld dolarów w postaci dywidend. Obecny rząd przewiduje, że do 2022 roku straty obu tych  zmniejszą się do 28 mld dol., ale wiele zależy od sytuacji na rynku nieruchomości. Według najgorszego scenariusza regulatora nadzorującego Freddie Mac i Fannie Mae  do końca 2014 roku mogą potrzebować wsparcia z kasy publicznej w wysokości nawet 311 miliardów dol.