Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego

Litewska sejmowa komisja antykorupcyjna oczekuje od Banku Litwy wyjaśnień w sprawie firmy, która przeprowadziła publiczną ofertę kryptowalut. W sprawę zamieszany jest wysoki urzędnik banku centralnego. Prokuratura Litwy wszczęła dochodzenie.

Publikacja: 08.05.2025 14:10

Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego

Foto: Bloomberg

Chodzi o firmę fintech Bankera, obracającą kryptowalutami. Po pojawieniu się w litewskich mediach informacji, że założyciele firmy mogli nielegalnie przywłaszczyć sobie miliony euro, należące do inwestorów, Sejmowa komisja antykorupcyjna wystąpiła do Banku Litwy i innych organów nadzorczych o wyjaśnienia. Posłowie chcą ustalić, w jaki sposób Bank Litwy zapobiega praniu pieniędzy i w jaki sposób kontrolował transakcje Bankera, informuje agencja ELTA.

Czytaj więcej

Kreml uruchomi giełdę kryptowalutową. Ale tylko dla wybranych i najbogatszych

Sprawę ujawnił portal śledczy 15min, we współpracy z międzynarodową siecią dziennikarstwa śledczego OCCRP (Organized Crime and Corruption Reporting Project). Dziennikarze ustalili, że na krótko przed zakończeniem pierwszej oferty publicznej kryptotokenów Banker (BNK) założyciele Bankera – Vytautas Karalevičius, Mantas Mockevičius i Justas Dobiliauskas – kupili bank w wyspiarskim Vanuatu, na Pacyfiku. Do banku przelano ponad 45 mln euro uzyskanych z emisji kryptotokenów. 

Menedżer Banku Litwy ukrył powiązania

– Pojawiły się pytania, czy nasze instytucje spełniły wszystkie wymogi prawne w odpowiednim czasie, czy nadzór nad takimi operacjami jest prowadzony przez Bank Litwy, (…) oraz o konflikt interesów prywatnych i publicznych – powiedział Arvydas Anušauskas, szef sejmowej komisji.

Konflikt interesów dotyczy banku centralnego. Według dziennikarzy tokeny BNK zostały stworzone i wydane przez Finalify Ltd., spółkę zarejestrowaną na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, a konwerter wirtualnej waluty SpectroCoin, za pomocą którego inwestorzy mogli kupować tokeny Bankera, był obsługiwany przez Spectro Finance, spółkę zarejestrowaną na Litwie.

Spectro Finance korzystało z usług innej firmy – Pervesk – w celu przetworzenia środków otrzymanych z IPO. Firma jest zarejestrowana na Litwie i posiada status instytucji pieniądza elektronicznego. Członkiem zarządu firmy Pervesk, odpowiedzialnym za zarządzanie ryzykiem, był wileński radny Aurimas Navis. Jego brat, Mindaugas Navis, kieruje z kolei jednym z departamentów Banku Litwy. W swojej deklaracji majątkowej urzędnik ukrył swoje powiązania z Perveskiem.

Czytaj więcej

Olej rzepakowy z Białorusi nie wjedzie na Litwę. Oto powód

Kryptowalutowa afera na Litwie: Inwestorzy odesłani na Wyspy Dziewicze

Jak ustalił portal 15min, pierwsza oferta publiczna kryptowalut Bankera znalazła się pod ścisłą obserwacją zarówno Banku Litwy, jak i Służby ds. Śledztw w Sprawach Przestępstw Finansowych (FCIS), jednak nie wszczęto żadnego wstępnego dochodzenia, rzekomo z powodu braku skarg od poszkodowanych. To nie była prawda, bowiem, jak ustalili dziennikarze, Bank Litwy otrzymał co najmniej trzy skargi od inwestorów, ale polecił im skontaktowanie się z organami nadzoru pod jurysdykcją Brytyjskich Wysp Dziewiczych.

Według Banku Litwy, wielkość sprzedaży kryptowalut Bankera na Litwie wyniosła około 5 mln euro. I chociaż większość litewskich inwestorów kupowała niewielkie ilości tokenów, niektórzy zainwestowali kwoty pięcio-, a nawet sześciocyfrowe.

Banki
Zysk Citi Handlowego powyżej oczekiwań rynkowych
Banki
Jak poradził sobie ING BSK w I kwartale? Bank podał wyniki
Banki
Gołębia RPP coraz mniej lęka się inflacji i tnie stopy procentowe
Banki
"Rozsądna". Ekonomiści komentują decyzję RPP o obniżce stóp procentowych
Banki
Stopy procentowe w dół o 50 punktów bazowych. RPP nie zaskoczyła
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku