Liczby mówią same za siebie. W 2024 roku EBI, czyli bank finansujący unijne priorytety, udzielił kredytów na kwotę 89 mld euro, z czego tylko 1 mld euro sfinansowało cele wojskowe, a właściwie raczej inwestycje podwójnego zastosowania: wojskowego i cywilnego. Nadia Calvino, prezes EBI, pochwaliła się w czwartek w Brukseli, że w tym roku kwota to może nawet ulec podwojeniu. I że bank już analizuje 14 projektów z tej dziedziny. Ale to ciągle będzie tylko 2 mld euro na sektor obronny wobec 95 mld euro pożyczek ogółem. Skromnie to wygląda, szczególnie wobec ogromnych potrzeb, które sama Komisja Europejska ocenia na 500 mld euro w ciągu najbliższej dekady.