Warto tu też zauważyć, że prognozy analityków w przypadku PKO BP są dosyć mocno zróżnicowane – sięgają „jedynie” od 2,27 mld zł do nawet 2,55 mld zł zysku.
Który bank ma ponad miliard złotych
Bardzo wysoki kwartalny zysk, powyżej 1 mld zł, mają też pokazać Bank Pekao (ok. 1,7 mld zł), Santander BP (też ok. 1,7 mld zł), a również ING Bank Śląski (1,1 mld zł). W przypadku Santandera wynik netto ma się zwiększyć aż 10,3 proc. rok do roku, a przypadku ING BSK – ma spaść o nieco ponad 4 proc. (i jest to zgodna prognoza analityków)
Kamil Stolarski wyjaśnia, że w ING Banku można zaobserwować utrzymujący się wysoki koszt ryzyka (innego niż kredyty frankowe), ponieważ ujawnić się mogą kolejne, wymagające dodatkowych zabezpieczeń zagrożenia w kredytach korporacyjnych.
Za to dla Santandera analitycy nie przewidują jakiś szczególnych wydarzeń wpływających negatywnie na wyniki, nawet biorąc pod uwagę, że rezerwy na kredyty CHF mogły wynieść tu 300–350 mln zł (wobec 430 mln zł w III kwartale 2023 r. oraz 1,2 mld zł w II kwartale br.). Za to zdaniem Michała Konarskiego koszty frankowe w Santanderze mogą odbić w końcówce tego roku.
Kredyty frankowe wciąż ciążą
Ciekawe są też perspektywy dla mBanku i Banku Millennium, czyli dwóch kredytodawców najbardziej obciążonych kredytami frankowymi. Z prognoz analityków wynika, że mBank zaczyna już powoli wychodzić na prostą, z zyskiem za III kwartał na poziomie średnio 505 mln zł wobec 83 mln zł straty rok wcześniej, i to mimo 953 mln zł rezerw frankowych. Pomóc tu może 120 mln zł „odwróconych” kosztów wakacji kredytowych.
Z kolei dla Millennium rynek przewiduje tylko ok. 150 mln zł zysku w III kwartale (choć prognozy analityków są mocno rozstrzelone – od 113 do nawet 210 mln zł). Spory wpływ na wyniki ma fakt, że III kwartał był pierwszym, w którym Millennium dokonał pełnej zapłaty podatku bankowego po zrealizowaniu planu naprawczego.