RPP przed wyborami obniży stopy procentowe?

Nowe prognozy analityków z NBP wskazują, że jeszcze za dwa lata inflacja będzie powyżej celu tej instytucji, nawet przy założeniu, że stopy procentowe do tego czasu się nie zmienią. Mimo to część ekonomistów uważa, że RPP jesienią – jeszcze przed wyborami – zdecyduje się na ich obniżkę.

Aktualizacja: 07.07.2023 06:02 Publikacja: 07.07.2023 03:00

Prezes NBP Adam Glapiński

Prezes NBP Adam Glapiński

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Na lipcowym posiedzeniu, zakończonym w czwartek, Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopę referencyjną NBP na niezmienionym od września ub.r. poziomie 6,75 proc. Ta decyzja była zgodna z jednomyślnymi oczekiwaniami ekonomistów. Część z nich liczyła jednak na to, że komunikat RPP, zawierający zarys nowej projekcji inflacji autorstwa Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP, da pewne wskazówki co do tego, kiedy można oczekiwać pierwszej obniżki stóp procentowych. Tak się jednak nie stało. Perspektywy polityki pieniężnej pozostają więc niejasne.

Czytaj więcej

Jest decyzja RPP. Poznaliśmy stopy procentowe na lipiec 2023 roku

Część ekonomistów wciąż uważa, że RPP może obniżyć stopy procentowe już na kolejnym posiedzeniu, które odbędzie się we wrześniu (w sierpniu Rada ma przerwę). Inni sądzą jednak, że przestrzeni do takiego ruchu sternicy polityki pieniężnej nie będą mieli nawet w pierwszych miesiącach 2024 r. Wpływ na ostateczną interpretację wyników lipcowego posiedzenia RPP może jednak mieć zaplanowana na piątek konferencja prezesa tej instytucji Adama Glapińskiego.

Cel NBP wciąż odległy

Nowa projekcja NBP nie różni się znacząco od poprzedniej, z marca br. Według analityków z DAiBE inflacja w Polsce wyniesie w tym roku najprawdopodobniej 11,9 proc. (to środek przedziału, w którym inflacja znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem), a w kolejnych dwóch latach obniży się do 5,3 i 3,6 proc. W marcu DAiBE NBP spodziewał się takiej samej inflacji w br., ale nieco wyższej w 2024 r. (5,7 proc.) i minimalnie niższej w 2025 r. (3,5 proc.).

Perspektywy gospodarki w krótkiej perspektywie NBP ocenia gorzej niż w marcu, ale w dłuższej perspektywie nieco lepiej. W świetle nowej projekcji realny PKB Polski w tym roku zwiększy się najprawdopodobniej o 0,6 proc. zamiast o 0,9 proc., jak wskazywały prognozy z marca, a w kolejnych dwóch latach o 2,4 i 3,3 proc. zamiast o 2,1 i 3,2 proc.

– Byłoby dość zaskakujące, gdyby realizacja tej projekcji inflacyjnej była podstawą do obniżek stóp procentowych w tym roku – zauważyli ekonomiści z mBanku, którzy sądzą, że RPP poluzuje politykę pieniężną dopiero w II połowie przyszłego roku. Jak podkreślili, w świetle projekcji w 2025 r. – czyli w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej – inflacja, średnio rzecz biorąc, będzie wciąż poza pasmem dopuszczalnych odchyleń od celu NBP, który wynosi 2,5 +/- 1 pkt proc. Tymczasem projekcja jest sporządzana przy założeniu stałych stóp procentowych. Nie uwzględnia też innych zmian w polityce gospodarczej, które nie są już uchwalone. To oznacza, że w projekcji nie powinny być teoretycznie uwzględnione efekty podwyższenia świadczenia wychowawczego z 500 zł do 800 zł na dziecko i inne propozycje, które pojawiają się w kampanii wyborczej. Choć sam NBP wskazywał wcześniej, że nie będzie to silny impuls dla wzrostu cen, oddaliłby nieco perspektywę powrotu inflacji do celu.

Wszystkie opcje na stole

Spośród 36 uczestników konkursu „Rzeczpospolitej” na najlepszego analityka makroekonomicznego (to zarówno zespoły analityczne, jak i indywidualni ekonomiści), ankietowanych w ostatnich dniach, 11 zakłada, że stopa referencyjna NBP do końca tego roku się nie zmieni. Tyle samo spodziewa się jej obniżki o 0,25 pkt proc., a pozostałych 14 zakłada, że RPP znajdzie w tym roku czas na sprowadzenie głównej stopy NBP do 6,25 proc. lub nawet niżej. Ten ostatni scenariusz mógłby uwzględniać obniżkę stóp już we wrześniu.

Skąd te różnice zdań? Prezes Glapiński na konferencji w czerwcu wymienił dwa warunki obniżki stóp procentowych. Po pierwsze, inflacja musi zmaleć poniżej 10 proc. rok do roku. Po drugie, prognozy dostępne w tym punkcie muszą utwierdzać RPP w przekonaniu, że inflacja będzie nadal malała w kierunku celu NBP. Ekonomiści różnie oceniają to, kiedy te warunki zostaną spełnione. W czerwcu inflacja, jak wstępnie oszacował GUS, zwolniła do 11,5 proc. rok do roku z 13 proc. w maju. Niżej była po raz ostatni w marcu 2022 r. Większość ekonomistów zakłada, że poniżej 10 proc. inflacja zmaleje we wrześniu albo w październiku, ale nie brak też ocen, że stanie się to już w sierpniu.

– Szybszy niż oczekiwaliśmy spadek inflacji w najbliższych miesiącach skłoni Radę do obniżenia stóp procentowych na posiedzeniach w październiku i listopadzie (łącznie o 0,5 pkt proc.). Scenariusz ten jest zgodny ze sformułowanym przez prezesa NBP warunkiem obniżki stóp (spadek inflacji do poziomu jednocyfrowego i pewność jej dalszego spadku w kolejnych kwartałach). Uważamy, że warunek ten zostanie spełniony w październiku, co pozwoli RPP obniżyć stopy przed wyborami parlamentarnymi – napisał w komentarzu po czwartkowej decyzji Rady Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska.

– Sformułowana przez prezesa NBP przesłanka obniżki stóp potwierdza, że powrót inflacji do celu w średnim terminie nie jest obecnie celem nadrzędnym RPP. Przesłanka ta dopuszcza wspieranie polityki gospodarczej rządu poprzez obniżenie stóp procentowych nawet w warunkach podwyższonej inflacji i jej bardzo odległego powrotu do celu, opóźnianego przez oczekiwane ożywienie gospodarcze w 2024 r. – dodał Borowski, podkreślając, że brak koncentracji RPP na celu inflacyjnym zmniejsza przejrzystość i przewidywalność polityki pieniężnej w Polsce.

Analitycy z ING BSK zwracają uwagę, że śmiałości w obniżaniu stóp procentowych większości członków RPP dodać może również polityka innych banków centralnych w regionie, które – jak oczekują uczestnicy rynków finansowych – również są o krok od obniżek stóp procentowych. W takich okolicznościach poluzowanie polityki pieniężnej w Polsce nie miałoby bowiem prawdopodobnie negatywnego wpływu na kurs złotego. Tymczasem w świetle ostatnich analiz NBP dotyczących mechanizmów transmisji polityki pieniężnej na gospodarkę, zmiany kursu walutowego mają większe znaczenie dla inflacji, niż się dotąd wydawało.

Na lipcowym posiedzeniu, zakończonym w czwartek, Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopę referencyjną NBP na niezmienionym od września ub.r. poziomie 6,75 proc. Ta decyzja była zgodna z jednomyślnymi oczekiwaniami ekonomistów. Część z nich liczyła jednak na to, że komunikat RPP, zawierający zarys nowej projekcji inflacji autorstwa Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP, da pewne wskazówki co do tego, kiedy można oczekiwać pierwszej obniżki stóp procentowych. Tak się jednak nie stało. Perspektywy polityki pieniężnej pozostają więc niejasne.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński zignorował Sejm. Sprawozdanie przedstawiła Marta Kightley
Banki
Czy UniCredit chce wrócić do gry na polskim rynku? Niekoniecznie
Banki
Tajwański bank wchodzi na Litwę. „Trampolina do Europy”
Banki
Atak na największe banki Rosji. Nie działają aplikacje i strony
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Banki
Były włoski właściciel Pekao wraca do Polski. Kupuje dwie spółki technologiczne