- Najważniejszą rzeczą jest dla nas to, by gospodarstwa domowe naprawdę zaczęły oszczędzać, a przestały wydawać. To się już dzieje, gdyż wydają one coraz mniej – stwierdził Michl podczas debaty w telewizji CNN Prima News. Dodał również, że rząd powinien być ostrożny ze zwiększaniem wydatków. – W interesie Republiki Czeskiej jest apelowanie do polityków, by utrzymywali jak najniższy deficyt – powiedział prezes banku centralnego.
Czytaj więcej
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Czechach podskoczyły w kwietniu o 14,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 12,7 proc. w marcu. Na Węgrzech ceny wzrosły o 9,5 proc., po 8,5 proc. miesiąc wcześniej. Dla porównania, w Polsce inflacja przyspieszyła do 12,3 proc. z 11 proc. w marcu.
Michl ostrzegł również, że Czeski Bank Narodowy może powrócić do podwyżek stóp procentowych, jeśli presja inflacyjna znów wzrośnie. Główna stopa procentowa w Czechach wynosi obecnie 7 proc. i odkąd w lipcu Michl został prezesem banku centralnego, nie była podwyższana. Tymczasem inflacja konsumpcyjna w Czechach przyspieszyła w listopadzie do 16,2 procent.