Reklama

Inflacja w Czechach i na Węgrzech zaskoczyła. Wyższa od oczekiwań

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Czechach podskoczyły w kwietniu o 14,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 12,7 proc. w marcu. Na Węgrzech ceny wzrosły o 9,5 proc., po 8,5 proc. miesiąc wcześniej. Dla porównania, w Polsce inflacja przyspieszyła do 12,3 proc. z 11 proc. w marcu.

Publikacja: 10.05.2022 11:07

Inflacja w Czechach i na Węgrzech zaskoczyła. Wyższa od oczekiwań

Foto: AdobeStock

W całym regionie inflacja mierzona wskaźnikami CPI jest najwyższa od co najmniej 20 lat. W Czechach ceny towarów i usług konsumpcyjnych szybciej rosły poprzednio w pierwszej połowie lat 90. XX w. Węgry podobnej jak dziś inflacji doświadczały na początku tego stulecia.

Ekonomiści zdawali sobie sprawę z tego, że kwiecień przyniósł przyspieszenie inflacji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Wtorkowe dane z Węgier i Czech, podobnie jak wcześniejsze z Polski, okazały się jednak sporą niespodzianką. Przeciętnie analitycy szacowali, że inflacja w Czechach wyniosła w kwietniu 13,2 proc., a na Węgrzech 9 proc.

To, że spośród państw naszego regionu z najwyższą inflacją borykają się Czechy, wynika w dużej mierze z odmiennej konstrukcji tamtejszego wskaźnika cen konsumpcyjnych (CPI). Uwzględnia on tzw. czynsze imputowane, które odzwierciedlają wzrost cen nieruchomości. W Polsce i na Węgrzech sytuacja na rynku nieruchomości nie ma bezpośredniego przełożenia na wskaźniki inflacji.

Choć inflację w Europie Środkowo-Wschodniej, tak jak wszędzie na świecie, napędzają obecnie przede wszystkim ceny surowców energetycznych i rolnych, które nie są pod bezpośrednim wpływem banków centralnych, te konsekwentnie zacieśniają politykę pieniężną, wskazując na ryzyko utrwalenia się inflacji w warunkach rozgrzanych rynków pracy.

Narodowy Bank Czech (CNB), który w minionym tygodniu podniósł swoją główną stopę procentową o 0,75 pkt proc., do 5,75 proc. Na Węgrzech bank centralny (MNB) ostatniej zmiany stóp dokonał pod koniec kwietnia, gdy podniósł je o 1 pkt proc., do 5,4 proc. Dla porównania, na początku maja polska Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopę referencyjną NBP o 0,75 pkt proc., do 5,25 proc.

Reklama
Reklama

W przypadku Węgier i Polski, ekonomiści powszechnie spodziewają się kontynuacji cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Oceny kolejnych decyzji CNB są jednak rozbieżne. Część ekonomistów uważa, że majowa podwyżka stóp w Czechach była już ostatnią, m.in. z powodu oczekiwanej przez tamtejszy bank centralny recesji, która ma rozpocząć się już w II połowie br. Ewentualne dalsze podwyżki stóp będą już niewielkie. Sam CNB prognozuje, że gdyby dopuścił nieco dłuższy niż zwykle powrót inflacji do celu (do 2024 r.), to stopy procentowe w Czechach mogłyby zatrzymać się na poziomie 6 proc. Gdyby dążył do sprowadzenia inflacji do celu już w 2023 r., musiałby podnieść stopy powyżej 8 proc.

Dane gospodarcze
Adam Glapiński, szef NBP: Dla mnie główna stopa procentowa 4 proc. jest dobra
Dane gospodarcze
Stopy procentowe w dół. Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła
Dane gospodarcze
Co ze stopami procentowymi? Ekonomiści są niemal jednomyślni przed decyzją RPP
Dane gospodarcze
Szokujące prognozy Saxo Banku: Polska zatrzymuje się na 72 godziny
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Dane gospodarcze
PMI dla polskiego przemysłu znów w górę. Najwyższy odczyt od kwietnia
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama