Jeden z największych banków w Polsce, mBank, pochwalił się ostatnio, że rezerwy na ryzyko związane w kredytami w CHF przekroczyły na koniec III kwartału już 50 proc. portfela tych kredytów. Jeszcze rok wcześniej było to jedynie 17 proc.
Z naszej analizy wynika, że wszyscy kredytodawcy podnoszą poziom zabezpieczeń na wypadek przegranych spraw sądowych lub wzrostu kosztów ugód z tzw. frankowiczami. Łącznie zaś dla największych banków notowanych na giełdzie poziom pokrycia rezerwami portfela frankowego to już 42 proc. wobec 28 proc. na koniec 2021 r. – analizuje Kamil Stolarski, analityk w Santander Biuro Maklerskie.