Między 12 a 19 grudnia rosyjskie rezerwy w walutach, papierach wartościowych i złocie powiększyły się o 15 mld dol., do kwoty 450,8 mld dol. Jednak w bankach zaczyna brakować euro i dolarów, bo obywatele Federacji Rosyjskiej coraz chętniej zamieniają ruble na waluty obce, nie patrząc na to, że ich waluta tanieje.
Mało kto w Rosji wierzy już, że uda się uniknąć dewaluacji rubla. W minionym tygodniu największy bank detaliczny Rosji – państwowy Sbierbank – zaprzestał udzielania kredytów w walutach. Oprocentowanie wkładów rublowych wciąż jest niższe niż poziom inflacji wynoszący ok. 13 proc. Ludzie likwidują więc konta i szukają innych inwestycji.
Specjaliści Sbierbanku prognozują, że w przyszłym roku Rosjanie rzucą się na złoto, platynę i inne metale szlachetne. Już w tym roku bank zanotowały rekordową liczbę 280 tys. otwartych specjalnych rachunków depozytowych prowadzonych w metalach.
– Takie rachunki są w krajach, gdzie narodowa waluta jest niestabilna, a gospodarka podatna na wahania. Nie słyszałem, by jakiś bank w Polsce je oferował – mówi „Rz” Marcin Jedliński z Raiffeisen Bank Polska.