Ujemny wynik jest pewnym zaskoczeniem, bo wcześniej przedstawiciele Polbanku zapowiadali, że oddział powinien wyjść już na plus. Bank tłumaczy to wysokim kosztem pozyskiwania depozytów.

– Naszym celem jest poprawa relacji kredytów do depozytów. Wiążą się z tym koszty, które są konsekwencją intensywnego pozyskiwania klientów atrakcyjną ofertą depozytową przy jednocześnie ostrożnej polityce kredytowej – tłumaczy Kazimierz Stańczak, dyrektor generalny Polbank EFG. Relacja kredytów do depozytów obniżyła się z 2,32 na koniec 2008 r. do 1,43 na koniec marca 2011 r.

– Wierzymy, że banki silne depozytowo będą miały wyższą rentowność w średnim i dłuższym okresie, i o to gramy. Przewidujemy, że wynik za drugi  lub najpóźniej trzeci  kwartał tego roku będzie dodatni – podkreśla dyrektor. Tłumaczy, że na wynik pierwszego kwartału mają też wpływ koszty procesu transformacji oddziału w spółkę prawa polskiego.

Zgodnie z podpisaną w lutym umową Raiffeisen Bank International kupi 70 proc. udziałów w Polbanku za 490 mln euro. Wcześniej Polbank, który działa jako oddział greckiego Eurobanku EFG, musi się przekształcić w odrębny bank z polską licencją. Następnie Polbank i Raiffeisen Bank Polska połączą działalność. – Jesteśmy gotowi do składania wniosku, czekamy na niezbędną nowelizację prawa bankowego – deklaruje Kazimierz Stańczak. Dodaje, że założenia co do terminu zakończenia transakcji się nie zmieniły i ma to nastąpić  w końcu tego roku lub w pierwszym kwartale 2012 r.