Z raportu firmy Cushman & Wakefield (C&W), który zostanie oficjalnie opublikowany dzisiaj, wynika, że banki po słabszych latach w Europie znów ruszyły do wynajmowania powierzchni biurowych. Przez ostatni rok wynajęły ponad 1 mln mkw., a popyt był ok. 20 proc. wyższy niż średnia z pięciu wcześniejszych lat.
O kondycji europejskiego rynku wciąż decydują centra finansowe jak Londyn, Paryż i Frankfurt, na które przypadło ponad 55 proc. umów najmu zawartych w minionym roku przez branżę bankową w Europie. Najbardziej aktywne banki były w Londynie, gdzie wynajęły prawie 300 tys. mkw., co stanowiło 27 proc. łącznego popytu w Europie. Na rynek mocno wpłynęła umowa najmu 65 tys. mkw. podpisana przez bank UBS w III kw. 2010 r.
Warszawa wśród europejskich liderów
C&W w raporcie zwraca uwagę na doskonałe wyniki osiągnięte także przez Pragę oraz Warszawę. W przypadku polskiej stolicy przez ostatni rok banki wynajęły 94,2 tys. mkw. powierzchni biurowej. Jest to wynik lepszy aż o 63 proc. od średniej z ostatnich pięciu lat. W Pradze wynajęły 25,8 tys. mkw. biur, czyli 26,7 proc. więcej niż średnia z pięciu lat.
– Silne ożywienie na europejskim rynku najmu powierzchni biurowych, przede wszystkim obserwowane w sektorze bankowym, jest reakcją na skutki niedawnego kryzysu, który spowodował zaostrzenie warunków finansowania inwestycji komercyjnych i bardzo je ograniczył, powodując spadek podaży – mówi „Rz" Anna Kwiatkowska z działu powierzchni biurowych C&W.
Co więcej dane z dwóch ostatnich kwartałów potwierdzają utrzymanie się tendencji wzrostowej, jeśli chodzi o zapotrzebowanie banków na powierzchnie biurowe. Popyt w Warszawie w IV kwartale 2010 r. wyniósł 13,9 tys. mkw., a w I kwartale 2011 r. 16,8 tys. mkw. – Dysproporcja pomiędzy niską podażą, a ciągle zwiększającym się popytem powoduje wzrost stawek czynszowych w całej Europie. W Warszawie czynsze w stosunku do roku ubiegłego wzrosły o ponad 11 proc. Tak dynamiczna ekspansja sektora bankowego powoduje, że Warszawa staje się regionalnym centrum bankowości w Europie Środkowo-Wschodniej – dodaje Anna Kwiatkowska.