Santander nie potrzebuje pomocy

Obecna także w Polsce instytucja dobrze ocenia to, że Madryt sięgnął po pakiet wsparcia dla banków

Publikacja: 11.06.2012 04:36

Santander znalazł się w grupie hiszpańskich banków, które według Międzynarodowego Funduszu Walutowego nie będą potrzebowały pomocy finansowej. Bank już od dłuższego czasu utrzymuje, że jest w dobrej kondycji i nie potrzebuje wsparcia. Jednak dobrze ocenia to, że hiszpański sektor bankowy dostanie zewnętrzną pomoc.

– Te fundusze posłużą do rekapitalizowania instytucji, które nie mogą spełnić wymogów kapitałowych za pomocą własnych zasobów. Takie zastrzyki kapitałowe wyeliminują niepewność i przyczynią się do ożywienia gospodarczego kraju – podał w komunikacie Santander. Prezes Emilio Botin mówił wcześniej, że krajowemu systemowi bankowemu potrzebna jest pomoc, i oceniał, że wystarczy na to 40 mld euro.

59 mld zł wynosiły na koniec I kwartału tego roku aktywa BZ WBK, należącego do Banco Santander

Santander to największy pod względem wartości rynkowej bank strefy euro. Co więcej, zdołał on podczas kryzysu umocnić pozycję. Stało się tak m.in. za sprawą Banku Zachodniego WBK, którego hiszpański gigant przejął od Allied Irish Banks. Transakcja została sfinalizowana w I kw. 2011 r., gdy Santander kupił w wezwaniu 96 proc. akcji BZ WBK. Zapłacił za nie ok. 16 mld zł. BZ WBK obecnie czeka na zgodę nadzoru na fuzję z Kredyt Bankiem.

Santander na koniec 2011 r. miał na świecie 14,8 tys. placówek i zatrudniał 193,3 tys. osób. Jego aktywa wynosiły 1,43 bln dol. W 2011 r. bank miał 5,4 mld euro zysku netto, o 35 proc. mniej niż rok wcześniej.

Słabością Santandera jest to, że należy do grupy instytucji, które najmocniej zaangażowały się w obligacje krajów z obrzeży strefy euro: pod koniec ub.r. było to prawie 600 mld dol. Między innymi dlatego Europejski Urząd ds. Bankowości (EBA) uznał w grudniu, że Santander musi podnieść kapitał o 15 mld euro. Bank szybko się z tym uporał. Już 9 stycznia podał, że osiągnął współczynnik adekwatności kapitałowej na wymaganym przez nadzór poziomie.

Santander znalazł się w grupie hiszpańskich banków, które według Międzynarodowego Funduszu Walutowego nie będą potrzebowały pomocy finansowej. Bank już od dłuższego czasu utrzymuje, że jest w dobrej kondycji i nie potrzebuje wsparcia. Jednak dobrze ocenia to, że hiszpański sektor bankowy dostanie zewnętrzną pomoc.

– Te fundusze posłużą do rekapitalizowania instytucji, które nie mogą spełnić wymogów kapitałowych za pomocą własnych zasobów. Takie zastrzyki kapitałowe wyeliminują niepewność i przyczynią się do ożywienia gospodarczego kraju – podał w komunikacie Santander. Prezes Emilio Botin mówił wcześniej, że krajowemu systemowi bankowemu potrzebna jest pomoc, i oceniał, że wystarczy na to 40 mld euro.

Banki
ZBP: Rezygnacja z „kredytu 0 proc.” paradoksalnie zwiększy popyt na kredyty hipoteczne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński: Sektor bankowy słabo pełni swoją podstawową funkcję
Banki
EBC znów obciął stopę depozytową. Czwarty raz w 2024 roku
Banki
Niespodziewany ruch banku centralnego Szwajcarii ws. stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Banki
Szwajcarski bank centralny tnie stopy mocniej niż się spodziewano