Bezpieczny poziom długu może pomóc gospodarce

W pewnych aspektach dyskusji przyznałbym rację Bratkowskiemu – mówi Jacek Wiśniewski, dyrektor DM?Raiffeisen Brokers, członek Rady Gospodarczej przy Premierze

Publikacja: 20.06.2012 00:58

Rz: Kto ma rację w ostatniej niezwykle ostrej wymianie zdań między Leszkiem Balcerowiczem a Andrzejem Bratkowskim?

Jacek Wiśniewski

: Spora część tej wymiany to słowne przepychanki pomiędzy dwoma autorytetami, niewnoszące nic w warstwie merytorycznej.

Cały spór rozpoczął się od oceny zachowania się rentowności polskich i czeskich obligacji...

Moim zdaniem trudno porównywać czeski i polski rynek.?Ten pierwszy jest bardzo mało płynny, mała jest obecność krótkoterminowego kapitału zagranicznego i spekulacyjnego. Utrzymująca się od wielu lat niska inflacja oraz niskie stopy procentowe przyzwyczaiły inwestorów do stabilności na tym rynku.

W Polsce mamy tego odwrotność?

W wielu aspektach tak. Nasz rynek jest największy i najbardziej płynny w regionie, jeśli inwestorzy chcą zainwestować więcej niż 5 mln euro w Europie Środkowo-Wschodniej, zwykle jest to Polska. Patrząc z tego punktu widzenia, przyznałbym rację Bratkowskiemu, czy szerzej – ministrowi Jackowi Rostowskiego, bo tych dwóch rynków obligacji po prostu nie da się porównać.

Bratkowski zarzucał, że ostre cięcia wydatków w krajach nadbałtyckich pogłębiły kryzys gospodarczy, Balcerowicz uważa, że to wcale nie tak...

Oczywiście przyczynami kryzysu w tych krajach były pęknięcie bańki spekulacyjnej na nieruchomościach i załamanie się popytu konsumpcyjnego. Ale cięcie publicznych wydatków w takiej sytuacji pogłębiło ten proces.

Ale dziś te państwa są na prostej. Może rzeczywiście im mniejszy dług i deficyt państwa, tym lepiej dla gospodarki?

Taka teza prowadzi do wniosku, że idealny dług to zero, a z tym nie mogę się zgodzić. Wydaje się, że w krajach, w których dług kształtuje się na poziomie do 50 – 60 proc. PKB, może on mieć swój korzystny wpływ na rozwój gospodarczy. Choć oczywiście trzeba być ostrożnym, by nie przekroczyć tej granicy. Zwłaszcza tyczy się to gospodarek takich jak Polska – wschodzących, gdzie przekroczenie progu oceniane jest przez inwestorów jako duże zagrożenie.

Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki
Banki
Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego
Banki
Zysk Citi Handlowego powyżej oczekiwań rynkowych
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem