Tegoroczne zyski banków kryją coraz mniej niewiadomych i jeśli tylko nie dojdzie do zdarzeń jednorazowych, to dziewięć największych graczy z GPW zwiększy zysk netto o 8 proc., do 14,8 mld zł.
Jednak mimo dobrych wyników indeks WIG-banki wyłamał się z trendu bocznego i spadł od końcówki kwietnia o 9 proc. Eksperci wskazują, że stały za tym nie tylko czynniki zewnętrzne, takie jak roszady w indeksach MSCI i obawy o eskalację wojny handlowej. – Obecne wyceny częściowo odzwierciedlają też ryzyka związane z Getin Noble i Idea Bankiem. Istnieje niepewność, czy, a jeśli tak, to w jaki sposób, sektor będzie musiał płacić za ratowanie tych banków – ocenia Andrzej Powierża, analityk DM Banku Handlowego.
Oba banki poszukują inwestora. W trudniejszej sytuacji jest Idea, której luka kapitałowa szacowana jest na 1,7 mld zł i gdyby konieczna była interwencja regulatora, można założyć jej koszty w podobnej wysokości co wartość luki. W Bankowym Funduszu Gwarancyjnym fundusz zajmujący się przymusową restrukturyzacją ma zgromadzone około 6,7 mld zł (łącznie z tegoroczną składką). Pytanie, czy BFG zażądałby uzupełnienia go od razu (koszt ten wynosiłby 10 proc. tegorocznego zysku sektora bez tego obciążenia), czy rozłożył na parę lat.
Ze średniej prognoz Bloomberga wynika, że analizowana dziewiątka banków powinna w przyszłym roku wypracować w sumie 16,8 mld zł zysku netto, o 13 proc. więcej niż w tym (zakładając brak zdarzeń jednorazowych). Analitycy są jednak bardziej sceptyczni, liczą na jednocyfrowy wzrost, bo średnia Bloomberga może wciąż uwzględniać starsze prognozy zakładające podwyżki stóp procentowych.
– To pod warunkiem, że gospodarka będzie silna, a składki na BFG wzrosną, ale już nie tak mocno, i nie będzie perturbacji w sektorze – dodaje Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy Securities.